Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 63

Gdy powoli zmierzałam w stronę drzwi, napełniłam płuca powietrzem. Przełknęłam ślinę i otworzyłam drzwi.

„WITAJ W DOMU, LILIBETH!” wszyscy w pokoju przywitali mnie jednocześnie, gdy tylko moje stopy przekroczyły próg.

Przełknęłam gulę w gardle i spojrzałam na nich, uśmiechając się. Feniksy są moją...