Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 52

Damon:

Drzwi do mojego biura zatrzasnęły się za mną, a echo przecięło ciszę jak cholerny pocisk.

Moja krew wciąż wrzała, słowa matki, bunt Sienny, jej głos, jej upór, ten policzek, którego prawie mi wymierzyła. Pocałunek. Boże, ten pocałunek.

Przeciągnąłem ręką po twarzy, wciągając ostre powietrz...