Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 149

Leonardo

Podszedłem do baru w rogu mojego salonu, nalewając sobie dwa palce Macallana. Bursztynowy płyn łapał światło, gdy kręciłem nim w kryształowej szklance.

"Wiesz, co mnie w tym wszystkim najbardziej irytuje?" powiedziałem, biorąc łyk. "Timing. Najpierw hotel, potem jacht, a teraz ta skomp...