




3. Ceremonia dojrzewania
Lia
Kiedy następnego dnia wezwano mnie do biura administracyjnego, byłam kłębkiem nerwów. Nie rozumiałam, dlaczego mnie tu wezwano. Czy nie wystarczyło, że oddałam formularz?
Z drżącym westchnieniem odgarnęłam blond kosmyk za ucho. Moje niebieskie oczy biegały po pokoju, czekając, aż członek personelu wejdzie do pokoju i porozmawia ze mną.
„Dziękuję, że przyszłaś, Lia Brown.”
Powstrzymałam się od wiercenia się na krześle, chociaż chęć była ogromna.
„Podpisałam papiery i oddałam je. Dlaczego tu jestem?”
Mrugnęła. „Panno Brown, nie ma pani żadnych kłopotów. Musimy tylko przenieść pani ceremonię na następny tydzień, aby uwzględnić mówcę, którego zarezerwowaliśmy w ostatniej chwili. Personel będzie zajęty przygotowaniami, więc mam nadzieję, że to pani zrozumie.”
„Co?” wyrwało mi się. „Chcę to mieć już za sobą, a nie czekać kolejnych kilka dni!”
„Panno Brown, proszę się uspokoić,” mruknęła kobieta, patrząc na mnie z drugiej strony biurka. „Rozumiem, że jest pani niecierpliwa, aby znaleźć swoich partnerów—”
„Nie, nie rozumie pani, bo to nie o to chodzi. Wcale nie chcę tego robić. Gdyby to ode mnie zależało, nigdy nie przeszłabym przez tę ceremonię parowania przez całe moje życie!”
Jej twarz opadła, oczy przewróciły się dramatycznie.
„Ach, więc jest pani jedną z tych. Cóż, pozwól, że powiem ci, panno Brown, że nie przechodzenie przez ceremonię—”
„—to towarzyskie samobójstwo, tak, wiem. Przeszłam już przez to z moją najlepszą przyjaciółką.”
„W takim razie powinna pani posłuchać swojej przyjaciółki, bo jest bardzo mądra. Nie musi pani przechodzić przez tę ceremonię, ale zdecydowanie sugeruję, żeby to pani zrobiła, w przeciwnym razie będzie pani trudno żyć w społeczeństwie.”
Powstrzymałam się od odwzajemnienia jej gniewnego spojrzenia.
„Wiem to, proszę pani.”
„W takim razie proszę założyć odważny uśmiech i zrozumieć, że pani ceremonia wejścia w dorosłość odbędzie się w przyszłym tygodniu, a nie w tym. Jeśli coś się zmieni, poinformujemy panią.”
Kiedy opuszczałam biuro, nie spodziewałam się, że Simone będzie czekać tuż za drzwiami. Zderzyłam się z nią, potykając się do tyłu i niemal upadając na tyłek.
„Lia!” zawołała Simone, wyciągając ręce w moim kierunku. „Przepraszam! Po prostu na ciebie czekałam.”
Chociaż byłam zła, chwyciłam jej rękę bez większych ceregieli. „W porządku, Simone.”
„Więc czego chcieli?”
„Przesuwają moją ceremonię wejścia w dorosłość na następny tydzień, bo przyjeżdża jakiś mówca.”
Simone zmarszczyła brwi. „Mówca? Czekaj…”
„Co?”
„To nic.”
„Simone, to coś! Nawet nie patrzysz mi w oczy.”
Simone chwyciła mnie za nadgarstek, ciągnąc korytarzem, aż znalazła pustą klasę, do której mogłyśmy się schować. Byłam coraz bardziej zdezorientowana i zirytowana, próbując zrozumieć, co moja najlepsza przyjaciółka przede mną ukrywa.
„Zanosiłam jakieś papiery do pokoju nauczycielskiego i usłyszałam, że mówcą będą Crimson Chargers.”
Zbladłam. „Jak drużyna rugby z Ironwood College?”
„Tak.”
„Jak drużyna rugby, w której gra mój brat i jego koledzy?”
„Dokładnie ta.”
Usiadłam na najbliższym pustym krześle, życząc sobie, bym mogła zapaść się pod ziemię i zniknąć stąd.
„Dlaczego przyjeżdżają tu jako specjalni goście? Czy to niewystarczające, że nasza szkoła jest z nimi związana?”
Czy nie wystarczyło, że musiałam ich widywać kilka razy w tygodniu, gdy wracałam ze szkoły? Ta szkoła była moim jedynym azylem przed nimi. Nie chciałam musieć chodzić po tych korytarzach, bojąc się, że przy każdym zakręcie mogę na kogoś z nich wpaść.
Ale teraz mój azyl zamieniał się w koszmar.
„Ominę lekcje.”
„Obecność jest obowiązkowa, Lia. Jeśli nie pójdziesz, wpiszą ci nieobecność.”
Westchnęłam. „I co z tego? Co mnie obchodzi, że wpiszą mi nieobecność? Mam dobrą frekwencję i oceny!”
„Lia, wiesz, jak ta szkoła traktuje drużynę rugby. Są jak królewska rodzina. Dyrektor nie zawaha się cię ukarać, jeśli opuścisz zajęcia.”
Czasami nienawidziłam faktu, że mój brat i ja chodziliśmy do tej prywatnej akademii. Nasi rodzice byli tu absolwentami, więc czesne było obniżone o połowę. Kiedy zmarli, szkoła zrobiła dobroczynną rzecz i zniosła resztę czesnego. Zrobiono to z litości, ale było to przystępne.
To samo dotyczyło, gdybyśmy poszli do Ironwood College. Nasi rodzice byli absolwentami, więc czesne byłoby zniesione.
„Cholera.”
„Usiądziemy z tyłu, gdzie nas nie zobaczą,” zapewniła mnie Simone.
Uśmiechnęłam się słabo. „Oni dobrze znają mój zapach, Simone. Nie wiem, czy to zadziała.”
Szukałyby mnie z dala od ciekawskich oczu nauczycieli, uczniów i każdego, kto mógłby zwrócić uwagę na ich zachowanie, by mnie dręczyć. Mogłabym odwołać się do mojego brata, ale jaki to miałoby sens? Zawsze brał ich stronę.
„Jakoś to ogarniemy,” zapewniła mnie Simone.
Kiedy nadeszła pora obiadu, nawet nie miałam ochoty jeść. Mój żołądek robił fikołki i każde jedzenie mogłoby wywołać niebezpieczną reakcję. Westchnęłam, odsunęłam jedzenie, ignorując dezaprobujące spojrzenie Simone.
„Nie mam ochoty jeść,” powiedziałam Simone, która westchnęła.
„Musisz jeść, żeby utrzymać siły! Ceremonia osiągnięcia pełnoletności może być wyczerpująca, zwłaszcza z tym gorzkim lekarstwem, które każą ci zjeść.”
Zmarszczyłam nos. „Czy to aż takie złe?”
„Jest bardzo dziwne,” przyznała Simone. „To najlepszy sposób, w jaki mogę to opisać.”
Nic z tego nie wróży mi dobrze.
Wszelkie wątpliwości, jakie miałam, że Simone mogła się pomylić, słysząc coś w pokoju nauczycielskim, zostały rozwiane, gdy następnego ranka otrzymałam e-mail wysłany do wszystkich uczniów.
Temat: Ekscytujący Goście na Kampusie w Ten Piątek!
Drodzy Uczniowie,
Z radością informujemy, że w ten piątek Aspen School powita specjalnych gości z Ironwood College: Crimson Chargers, szanowaną drużynę rugby z college'u! To fantastyczna okazja dla nas wszystkich, aby poznać tych utalentowanych sportowców, dowiedzieć się o ich doświadczeniach i zdobyć wgląd w życie studenckie oraz ducha sportu.
Crimson Chargers odwiedzą naszą szkołę punktualnie o 9:00 i poprowadzą specjalną sesję w audytorium. Podczas wizyty opowiedzą o swojej drodze, przeprowadzą sesję pytań i odpowiedzi, a być może zaprezentują niektóre techniki rugby.
Zachęcamy wszystkich uczniów do uczestnictwa i pokazania gościom z Aspen School naszej gościnności i ciekawości. Jeśli pasjonujesz się sportem, pracą zespołową lub rozważasz studia w przyszłości, nie możesz przegapić tego wydarzenia!
Przywitajmy Crimson Chargers ciepło!
Z poważaniem,
Personel Aspen School
Spojrzałam na mojego brata siedzącego przy stole, który jadł śniadanie bez żadnych zmartwień.
„Michał, dlaczego, do cholery, nie ostrzegłeś mnie o tym?”
„O czym cię nie ostrzegłem?”
„O tym, że ty i twoi koledzy będziecie mieli przemówienie w szkole w piątek!”
Michał mrugnął. „Och, nie myślałem, że muszę. Dlaczego to takie ważne?”
„Bo przez ciebie i twoją drużynę moja ceremonia osiągnięcia pełnoletności została przesunięta.”
„Lia, trener i dziekan to wszystko zorganizowali. Nam tylko powiedzieli, kiedy i gdzie mamy się pojawić. To tyle informacji, jakie nam przekazano.”
Westchnęłam. „Mimo wszystko chciałabym, żebyś mnie ostrzegł!”
Kiedy patrzyłam na mojego brata, to jakbym patrzyła w lustro. Mieliśmy takie same blond włosy, oceaniczne niebieskie oczy i jasną skórę. Nawet nasze rysy twarzy były takie same. Szkoda, że nie zostałam obdarzona wzrostem jak mój brat.
„Jeszcze raz mówię, to było poza moimi rękami. Jeśli to cię pocieszy, Lia, żaden z chłopaków nie będzie tam, to tylko ja. Trener wybrał kilku z nas, żeby pojechać. Ja byłem tym nieszczęśliwym.”
„Jestem pewna, że też cię z tego powodu dokuczają.”
Michał uśmiechnął się. „To mało powiedziane, mała siostro.”
Moje obawy zniknęły, ale zastanawiałam się, czy to nie jeden z trików mojego brata. Czasem lubił mnie drażnić tak samo jak jego koledzy. Rzadko kiedy robił to bardziej niż oni.
„Muszę iść do szkoły.”
„Potrzebujesz podwózki?”
„Nie, Simone mnie odbierze.”
Musiałam wkrótce nauczyć się jeździć, żeby mieć więcej niezależności.
Ostatni raz spojrzałam na brata i wyszłam z domu. Wciąż miałam nerwowe uczucie w żołądku, którego nie mogłam się pozbyć, niezależnie od tego, jak bardzo się starałam.