Read with BonusRead with Bonus

Noc

„Dzień dobry, Tilly!” zawołał Gregor zza lady, gdy weszłam. Był pokryty mąką i już trzy ciastka w głębi tacy.

„Dzień dobry,” odpowiedziałam, wiążąc fartuch i kierując się prosto do tylnej kuchni. „Już ruch?”

„Większy niż wczoraj. Ktoś znowu o nas napisał na blogu.”

„Cudownie,” mruknęłam, ale uśmiech...