Read with BonusRead with Bonus

⋆ Rozdział 158

Ralph płakał tak mocno, że całe jego ciało trzęsło się przy moim. Jego ramiona kurczowo trzymały się mnie, miażdżąc moje żebra, a jego gorący oddech przerywał się, gdy wciskał twarz w moje ramię.

„Umrzemy,” szlochał, raz po raz, jak mantra rozpaczy. „Jesteśmy martwi, już jesteśmy martwi—”

Jego panik...