Read with BonusRead with Bonus

⋆ Rozdział 118

Motocykl zwolnił, gdy wjechaliśmy na polanę w lesie, gdzie światło księżyca przesączało się przez korony drzew niczym srebrne wstążki. Zobaczyłam przed sobą rzekę – ciemną, rwącą linię, która przecinała drzewa, jakby miała ważniejsze miejsce do odwiedzenia.

Xavier wyłączył silnik. Nagła cisza sprawi...