




Rozdział szósty
Jayce
Nie będę kłamać, patrzenie, jak Rose staje się słaba dla mnie, naprawdę mnie podnieca. Mój kutas pulsuje w spodniach.
Przesuwam palce w stronę doliny jej piersi. „Chcesz, żebym przestał?” szepczę. Rose jęczy pod moim dotykiem.
Widzę, jak jej stwardniałe sutki prześwitują przez materiał sukienki. Jest podniecona. Chciałbym ją położyć na kanapie i przelecieć. Ale tego nie zrobię. Czuję, że nie ma dużego doświadczenia. Nie wiem dokładnie, jak bardzo jest niedoświadczona, czy jest dziewicą, czy po prostu nie miała dużo seksu, ale przeczucie mówi mi, że jedno albo drugie.
Rose na początku nie odpowiada, więc zatrzymuję rękę.
„Rose, odpowiedz mi,” mówię stanowczo.
Otwiera oczy, które są ciemne od pożądania. Jej język wysuwa się z ust. „Nie,” w końcu wydycha.
„Nie co, śliczne oczy?” Potrzebuję bardziej konkretnej odpowiedzi. Nie chcę przekroczyć granicy.
Jęczy. „Nie. Nie chcę, żebyś przestawał.”
Uśmiecham się, przesuwając palce między jej piersiami i w dół po jej prawym sutku. Rose głośno sapie, a jej głowa opada do tyłu. Robię to samo z jej lewym sutkiem, uzyskując ten sam efekt.
Cholera! Jestem tak cholernie podniecony. Nie mogę znieść dźwięków wydobywających się z jej ust ani tego, jak jej ciało reaguje na mnie. Jeśli mój kutas stanie się jeszcze twardszy, to przebije się przez spodnie.
„Rose, kiedy ostatni raz ktoś cię dotykał?” pytam.
Po jej bezdechu zgaduję, że minęło już trochę czasu. Rose nagle staje się nerwowa. Przestaję robić to, co robię, i zabieram rękę. Rose patrzy na mnie, a raczej gapi się. Nie jest zadowolona.
Śmieję się z jej reakcji. „Odpowiedz na moje pytanie,” żądam.
Rose bierze głęboki oddech. „Minęło dużo czasu.”
„Rose, byłaś kiedyś z mężczyzną lub kobietą?” Nie jestem pewien jej preferencji. Może lubi obie strony.
„Um, tak.” Rose unika kontaktu wzrokowego, nagle jej kolana stają się dla niej bardzo interesujące. Zastanawiam się, czy kłamie.
„Powiedz mi prawdę, nadal jesteś dziewicą?” Zawsze idę prosto do sedna.
„Nie, byłam tylko z jednym mężczyzną,” szepcze.
„Dlaczego? Jesteś piękna i słodka. Nie brakuje ci przecież propozycji.” Musi być jakiś powód. Może była z nim przez długi czas. Rose wierci się na swoim miejscu; moje pytanie wydaje się ją niepokoić.
„Kiedy mówię, że byłam z jednym mężczyzną, mam na myśli, że miałam seks tylko raz,” jąka się.
Jestem trochę zaskoczony. Jak to możliwe, że miała seks tylko raz? „Raz? Dlaczego?”
Rose podnosi głowę, żeby na mnie spojrzeć. „Bo mi się to nie podobało. Nie miałam z tego żadnej przyjemności.”
Jak ktoś może nie lubić seksu? Seks jest niesamowity! Jest dobry dla umysłu, ciała i duszy.
„Ktokolwiek to był, musiał być okropny w łóżku.”
Niektórzy mężczyźni są bezużyteczni i samolubni. Nie wiedzą, jak sprawić kobiecie przyjemność, albo po prostu ich to nie obchodzi, dopóki sami mają orgazm. Nienawidzę takich dupków. Seks jest dla dwojga lub iluś tam osób, nie dla jednej.
„A może moje ciało nie jest stworzone do seksu.” Rose brzmi smutno i rozczarowana swoim stwierdzeniem.
„Rose, gdyby twoje ciało nie było stworzone do seksu, nie byłabyś teraz tak podniecona. Twoje sutki są twarde, oddychasz ciężko, a jestem pewien, że twoje majtki są mokre.” Kiedy wspominam o jej majtkach, unoszę brew, mając nadzieję, że potwierdzi, że mam rację.
„Są,” wyrywa się jej.
Uwielbiam, kiedy sprawiam, że kobieta moknie, ledwo ją dotykając. To moja umiejętność.
„Problem nie leży w tobie. Po prostu nie byłaś z właściwym mężczyzną.”
Przygryza dolną wargę. „Może…” urywa.
Myślę, że nadszedł czas, aby doświadczyła przyjemności, oczywiście za jej zgodą. Nie przelecę jej, bo to byłoby dla niej za dużo. Musi do tego powoli dojść.
Opieram się o kanapę. „Chodź tu,” nalegam i klepię swoje kolano.
Rose wydaje się niepewna. Połowicznie spodziewam się, że ucieknie, gdy patrzę, jak walczy ze swoimi myślami.
„Dlaczego?” pyta cicho.
„Bo chcę cię bliżej,” szepczę, przesuwając palce po jej udzie.
Rose wstaje, a ja czekam, aż skieruje się prosto do drzwi. Udowadnia, że się mylę. Staje między moimi nogami. Siadam prosto, by być na wysokości jej piersi. Patrzy na mnie przez swoje długie rzęsy.
Uśmiecham się do niej zadziornie i sięgam po jej biodra. Używam ich, by pociągnąć ją na swoje kolana. Chichocze, gdy to robię, ale jej chichot szybko przeradza się w jęk, gdy jest mocno osadzona na moich kolanach.
„T-t-ty jesteś twardy.” Rose wydaje się naprawdę zaskoczona.
„Tak, jestem. Nie tylko ty jesteś podniecona.” Jęczę i opieram ręce na jej tyłku.
„To ja jestem tego przyczyną?” wydycha.
Przesuwam biodra w górę przeciwko niej. „Tak. Mój kutas pulsuje od chwili, gdy tylko na ciebie spojrzałem.”
Rose jęczy głośno przy małym tarciu. Chryste, chciałbym usłyszeć jej jęki, gdy będzie naga pode mną, a ja będę w niej zanurzony po jaja. Przeskakuję myślami do przodu.
„Kurwa,” szepcze między ciężkimi oddechami.
Chwytam jej twarz w dłoń, a ona jęczy.
„Pocałuj mnie,” rozkazuję, zbliżając swoje usta do jej.
Rose drży na moich kolanach. Szybko zamyka przestrzeń między nami, a nasze usta zderzają się. Głęboki, gardłowy jęk wydobywa się z moich ust w chwili, gdy to robią. Rose jęczy i zaciska pięści na mojej koszuli. Przesuwam ręce po jej plecach, ponownie chwytając jej tyłek. Używam go, by przycisnąć jej ciało mocniej do mojego, gdy pocałunek staje się gorętszy.
Kurwa, jej usta są cudowne, ale potrzebuję więcej. Forsuję swój język przez jej wargi, by znaleźć jej. Nie odmawia mi, a nasze języki splatają się w desperacji. Moje pragnienie jej rośnie z każdą sekundą, gdy nasze usta są połączone.
Rose wplątuje palce w moje włosy, szarpiąc je mocno. Kołysze biodrami przeciwko moim. To prawie wystarczy, bym doszedł. Mój wzwód staje się bolesny.
Odsuwam się od jej ust, bo muszę złapać oddech. Zauważam, że ona też potrzebuje przerwy, bo walczy o złapanie tchu. Oczy Rose są zamknięte, a jej policzki zaróżowione. Co za cholernie seksowny widok.
Pochylam głowę, gdy jej oczy są zamknięte i całuję jej szyję wielokrotnie. Jej skóra smakuje słodko.
„Mmm, to jest dobre, Jay,” krzyczy.
Jej ciało pragnie, by ktoś je dotykał i całował. Była pozbawiona tego zbyt długo. Delikatnie ssę skórę jej szyi, zostawiając mały malunek. Lubię zostawiać swoje ślady.
Przesuwam usta do jej ucha. „Pozwól mi cię zadowolić.”
„Jay, bez względu na to, jak bardzo jestem podniecona czy jak bardzo mnie pociągasz, nie będę się z tobą kochać,” dyszy.
Przesuwam usta w dół jej gardła. „Nie proszę cię o seks, piękna.”
„Nie prosisz?”
„Nie,” odpowiadam miękko.
„To o co ci chodzi?” pyta zdezorientowana.
Wiem, że nie jest doświadczona, ale na pewno wie, co to seks oralny? Nie żyje przecież pod kamieniem.
„Chcę zanurzyć twarz między twoimi pięknymi udami i zjeść twoją cipkę,” mówię uwodzicielsko.
Napina się na moich kolanach. Krążę palcami po jej biodrach.
„Rose, nikt nigdy nie zszedł na ciebie?”
„Nie. Nigdy nie dawałam ani nie otrzymywałam seksu oralnego.”
Jej głos jest drżący, a policzki się rumienią. Jest zawstydzona. Z chęcią ją wszystkiego nauczę i pokażę. Nie wiem, czy po tej nocy powinienem się z nią spotykać. Jest taka niewinna i słodka. Jestem jej przeciwieństwem i martwię się, że ją zniszczę. Trzeba być specyficzną osobą, by zaakceptować i uczestniczyć w moim stylu życia. Nie jestem pewien, czy mogłaby to znieść.
„Mogę być pierwszy? Pozwól mi dać ci przyjemność i pokazać, że seks może być przyjemny.” Tak, powinienem trzymać się z dala, ale chcę, by zrozumiała, że seks nie jest straszny, zanim to zrobię. Ta kobieta zasługuje, by wiedzieć, jak dobry może być seks.
„A co jeśli mi się to nie spodoba?” Wzdycha.
„Zaufaj mi, piękne oczy. Spodoba ci się. Jeśli nie, powiesz mi, a ja przestanę.”
Wiem, że jej się spodoba. Mam zręczny język i palce. Będzie się wić i dochodzić w mgnieniu oka.
Rose kiwa głową i przyciska swoje usta do moich. Uznam to za zgodę. Nie mogę się doczekać, by jej spróbować. Wyobrażam sobie, jak dobrze będzie smakować. Oblizuję usta na samą myśl.