Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 62

Gdy tylko wysiedliśmy z samochodu, Ziggler spojrzał na nas – najpierw na Adama, potem na mnie. Jego wzrok zatrzymał się na mnie, nieodgadniony, ale znałam to spojrzenie. Widziałam je wcześniej. Cisza przed burzą.

„Gdzie byliście?” zapytał, głosem niskim i równym.

Przełknęłam ślinę. „Zabraliśmy Hun...