Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 156

Najpierw odkrywam kanapę, ona bez słowa zajmuje fotel. Jej ruchy są pozbawione rytmu... tylko ta napięta, mechaniczna energia, jakby wykonywała te czynności, bo nie robienie niczego sprawiłoby, że wybuchnie.

Rzucam na nią okiem, składając prześcieradło, ale jej oczy nie są obecne w pokoju. Są gdzieś...