Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 137

Nie zwlekam. Jeśli będę stać tutaj jeszcze sekundę dłużej, nigdy nie wejdę. Zbyt dobrze znam siebie. Moje palce będą wisieć nad klamką przez wieki albo przekonam siebie, żeby odejść.

Więc po prostu... wchodzę.

Adam siedzi za biurkiem, telefon przyciśnięty do ucha. Jego ton jest ostry, szorstki... ta...