Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 122

LAYLA'S POV

Samochód był cichy, ten rodzaj ciszy, który pulsował niewypowiedzianymi rzeczami. Taki, który nie był spokojny, tylko ciężki, pełen napięcia, które wciskało się w moją skórę jak gorąco.

Właśnie odwieźliśmy Addy, a droga przed nami rozciągała się w bursztynowej ciszy. Adam miał jedną rękę...