Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 120

Spojrzałem na zegarek jeszcze raz—7:52.

Byliśmy spóźnieni. Addy wzięła klienta na ostatnią chwilę, a ja utknąłem w mailach, których nawet nie pamiętałem, że otworzyłem. Layla zadzwoniła wcześniej i poprosiła, żebym ich odebrał z mieszkania. Powiedziała, że muszą się najpierw przygotować.

Piętnaście ...