Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 106

Przesunęłam torbę z zakupami na drugie ramię i starałam się nie upuścić telefonu, idąc w stronę wejścia do szpitala. Moja dobra ręka pracowała na pełnych obrotach, próbując nie rozłączyć się z Adamem, jednocześnie po raz trzeci poprawiając pasek torby.

„Naprawdę powinnaś była poczekać na mnie,” mówi...