Read with BonusRead with Bonus

120

PUNKT WIDZENIA SCARLET

Poranne światło przesączało się przez zasłony, rzucając delikatny, złocisty blask na pokój. Lekko się poruszyłam, moje ciało wciąż obolałe po zeszłonocnym gorącym spotkaniu z Alexem. Jego silne ramiona obejmowały mnie w talii, trzymając mnie przy nim, jakby bał się, że zniknę...