




Zajęty
Luciana
Chris i ja rozmawialiśmy o różnych rzeczach, aż w końcu prawie nastał świt. Moje oczy były opuchnięte, bo nie mogłam się wystarczająco wyspać; moje myśli krążyły tam i z powrotem, głównie dotyczące tego, jak miałam przetrwać w tym małym pokoju z tak dużą liczbą ludzi.
Okazało się, że praca jako pokojówka była jedyną formą służby, jaką mogły świadczyć omega w zamian za ochronę przez innych członków stada. Chociaż było kilka beta pracujących jako pokojówki, omega przewyższały ich liczebnie i miały oddzielne kwatery. Kwatery dla beta były bardziej przestronne, z miękkimi i przytulnymi łóżkami, dokładnie tak jak pokój, który dzieliłam z Ruby, ale tutaj, w części dla omega, było zupełnie odwrotnie.
Z tak dużą liczbą ludzi tutaj, głównie kobiet, zastanawiałam się, jak udało im się przetrwać w takich warunkach. Dobrze, że trudno tu zobaczyć męskiego omega; poza Chrisem, nie widziałam żadnego innego mężczyzny, który urodził się jako omega. Kobiety z tego stada naprawdę przechodzą przez wiele trudności.
Gdybym mogła złamać zaklęcie, może, tylko może, zawarłabym sojusz z królem Lykanów, aby zapewnić bardziej komfortowe miejsce dla omega, ale teraz byłam tak samo bezradna jak one. Nie mogłam już dłużej wytrzymać ciężaru moich oczu, więc zamknęłam je i poddałam się ciemności.
Obudziłam się na widok jasnych oczu chłopaka, który patrzył na mnie z uśmiechem na ustach. Dziwnie, nie byłam na twardej podłodze, na której spałam poprzedniej nocy; zamiast tego byłam w małym pokoju i na łóżku. Choć nie było miękkie, było lepsze niż twarda podłoga.
„Ach! Kim jesteś? I gdzie jestem?!” krzyknęłam, zrywając się z łóżka. Moje ręce instynktownie sięgnęły do mojej pachwiny, sprawdzając, czy nie ma żadnych nieprawidłowości. Czy zostałam zgwałcona?
„Hej, hej, spokojnie, Lucy. To ja, Chris,” powiedział spokojnie, sprawiając, że moje nerwy na chwilę się uspokoiły. Przyjrzałam się osobie przede mną, gdy na niego padały promienie słońca. Naprawdę nie miałam dobrego widoku na jego wygląd wczoraj wieczorem, ale patrząc na niego teraz, nie wyglądał tak źle.
Miał blond, rozczochrane włosy i ostrą linię szczęki, która pasowała do jego męskiej sylwetki, jego oczy były ciemnobrązowe, a nos miał spiczasty, co było atrakcyjne. „Och, Chris,” wymamrotałam, czując ulgę.
„Co tu robię? A gdzie są inni? Czy mnie oszukałeś?” rzucałam mu kolejne pytania, nie dając mu nawet przestrzeni na odpowiedź.
„Spokojnie… Weź głęboki oddech, Cheta,” powiedział, śmiejąc się lekko.
„Co jest śmiesznego?” odparłam.
„Naprawdę musisz zobaczyć, jak wyglądasz, kiedy mówisz,” powiedział, odwracając się do mnie plecami i przeszukując swoje rzeczy, wyciągając lustro.
„Co?! Skąd to masz?” wyplułam. „Czy lustra nie powinny być zakazane w tym stadzie?” zapytałam go.
„Uh… A kto powiedział, że są?” odparł.
„Król, głuptasie. Z pewnością nie chcesz zostać złapany z jednym,” odpowiedziałam.
„Skąd miałem to wiedzieć? Jestem tu tylko uchodźcą. Dlaczego są zakazane?” zapytał, sprawiając, że patrzyłam na niego bez słowa.
„Uhm… Uh… Nie wiem; to tylko to, co mi powiedziano,” zająknęłam się.
„I uwierzyłaś w to?” zapytał.
„Dlaczego miałabym nie wierzyć? Słyszałam tyle historii o gniewie króla, więc lepiej, jeśli pozostanę po bezpiecznej stronie,” zauważyłam.
„Okej, ale przynajmniej zobacz, jak pięknie wyglądasz,” powiedział, podając mi lustro. Poza Ruby, był jedyną osobą, która kiedykolwiek nazwała mnie piękną.
„Nie, dziękuję, ale dziękuję za komplement. Niestety, bycie ładną to dla mnie tylko iluzja,” powiedziałam, opadając z powrotem na łóżko, ciężar moich emocji przygniatał mnie. Minęły wieki, odkąd nawet spojrzałam w lustro; zapomniałam, jak wyglądałam jako młoda księżniczka hybryda. Zastanawiałam się, co zobaczę, gdy spojrzę w lustro.
Zwróciłam wzrok z powrotem na Chrisa, moja ciekawość osiągnęła szczyt. „Na drugi rzut oka, mogę mieć to lustro?” zapytałam, wywołując uśmiech na jego twarzy.
Wzięłam od niego lustro, trzymając je w rękach, jego rama była wyrzeźbiona z twardego drewna mahoniowego, które było gładkie w dotyku, miałam jego drewnianą stronę skierowaną do siebie, aż byłam gotowa zobaczyć swoje odbicie.
„Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytania, Chris. Gdzie jesteśmy?” powiedziałam, próbując na chwilę odciągnąć swoje myśli.
„Och” wyrwało się z jego ust, gdy zaczął, „To mój mały pokój. Jako jedyny chłopak, pani Bernice dała mi tę małą przestrzeń, aby mogłem zapewnić kobietom prywatność, której potrzebowały,” wyjaśnił.
„No dobrze… Dobrze, że masz łóżko, na którym możesz się położyć,” powiedziałem smutno.
„Jeśli czasami potrzebujesz łóżka, możesz korzystać z mojego; przynajmniej nie jestem tak okrutny, żeby budzić cię głośnym klapsem,” powiedział z uśmieszkiem na twarzy. W mojej głowie ciągle przewijała się scena, jak ręce Jasmine lądują na mojej twarzy. Na pewno sprawię, że zapłaci za to, że kiedykolwiek mnie uderzyła, kiedy nadejdzie odpowiedni moment.
„Dzięki, ale dlaczego jesteś dla mnie miły?” zapytałem.
„Bo jestem miły,” odpowiedział sarkastycznie.
„Mówię poważnie, Chris. Ledwo mnie znasz,” powiedziałem, co sprawiło, że głęboko westchnął.
„Dobrze, powiedzmy, że jesteśmy dwoma kierowcami w tej samej łodzi,” powiedział.
„Co masz na myśli?” zapytałem.
Wziął kolejny oddech, zanim odpowiedział: „Też zostałem odrzucony przez swoją partnerkę,” powiedział, sprawiając, że zszokowany uniosłem brwi, bo teraz wszystko zaczęło mi się układać. Chciał mi tylko dać pocieszenie, ponieważ mieliśmy podobne doświadczenia.
„Przed atakiem na moją watahę byłem związany z najpiękniejszą beta w grupie, ale odrzuciła mnie i wybrała innego beta, takiego jak ona, bo byłem omega,” powiedział, lekko pochylając głowę w bólu. „Nawet nie wiem, czy żyje, czy nie,” dodał.
„Bardzo mi przykro…” To były jedyne słowa, które udało mi się wydusić.
„W porządku. Spróbuj odpocząć trochę więcej, zanim wyjdziesz. Za kilka godzin odbędzie się ceremonia oznaczenia partnerów, a wszystkie omegi mają służyć na przyjęciu,” powiedział, zanim wyszedł.
Głęboko westchnąłem z frustracją. Właśnie poruszyłem strunę, która naprawdę zraniła Chrisa, przywołując bolesne wspomnienia o jego partnerce i odrzuceniu. Wszystko tutaj wydaje się boleć i jest duszące.
Podniosłem lustro do twarzy, ale nie byłem przygotowany na to, co zobaczyłem. Moja skóra świeciła w odbiciu, a moje oczy świeciły na czerwono zamiast normalnego żółtego. Opusciłem lustro i przetarłem je kołdrą; może miałem halucynacje, pomyślałem.
Ale podnosząc je do twarzy jeszcze raz, odkryłem, że nie miałem. Moje odbicie ukazywało księżniczkę Alfa z Watahy Refleksji. Patrzyłem prosto na prawdziwą mnie; patrzyłem na Ximenę. Moje serce skoczyło z radości, bo desperacko chciałem wykrzyczeć swoje płuca. W końcu zobaczyłem obraz, jak piękna się stałem. Ostatni raz miałem przelotne spojrzenie na siebie w lustrze na moich siódmych urodzinach z rodzicami jedenaście lat temu, a teraz, po tylu latach, widząc piękno, którym się stałem, moje serce się radowało.
Gdyby tylko mój tata żył, żeby zobaczyć, jak piękna stała się jego mała dziewczynka. Myśl o ich śmierci znów sprawiła, że moje serce bolało. Naprawdę za nimi tęsknię.
Głośny huk na drzwiach sprawił, że drgnęłam, gdy drzwi otworzyły się na oścież, ukazując dużą liczbę strażników pałacowych stojących przede mną.
Przez chwilę siedziałam zdezorientowana, co strażnicy pałacowi robią tutaj nagle. Wtedy ochrypły głos tego, który wyglądał na ich przywódcę, odbił się echem w moich uszach: „Jak śmiesz przynieść lustro do królestwa?”
Siedziałam tam zamrożona, moje myśli były chaotyczne, gdy zaczęłam szukać drogi ucieczki. W tym momencie byłam zgubiona i nadal siedziałam na łóżku z lustrem w rękach.
„To nie jej; to moje,” znajomy głos rozbrzmiał w pokoju. Wtedy moje oczy spotkały się z Chrisem, który uśmiechał się do mnie, sprawiając, że pokręciłam głową w niedowierzaniu, mamrocząc „nie,” ale on tylko patrzył na mnie i dał mi spojrzenie „w porządku, mam to.”
Patrzyłam, jak strażnicy wyprowadzają go ze sobą, jak jeden z nich zabiera lustro z moich rąk i rozbija je o ziemię. Ale w tym momencie nie obchodziło mnie już moje odbicie, ponieważ łzy płynęły mi po policzkach. Moje myśli mogły skupić się tylko na jednym.
„Co stanie się z Chrisem?” Moje kolana osłabły, a serce stało się ciężkie. Wszyscy w pokoju rzucali mi śmiertelne spojrzenia, mamrocząc bolesne słowa.
„Nie minął nawet dzień, a już sprawia kłopoty,” ktoś powiedział.
„Wątpię, czy Chris przeżyje,” odezwał się inny.
„Jeśli ją tu zatrzymamy, sprawi nam naprawdę skomplikowane problemy.”
„Nie sprawiłaby, gdybyśmy wszyscy trzymali się od niej z daleka,” odpowiedział kolejny głos, gdy inni wychodzili z pokoju.
Siedziałam tylko na podłodze, zamrożona, a jedyne co mogłam wydobyć to sztywne łkania. Jedyna osoba, która była dla mnie miła tutaj, właśnie została wyprowadzona, by stawić czoła gniewowi króla Lykanów, a ja nie mogłam nic na to poradzić. „Jak to się dzieje, że pech ciągle mnie znajduje?”
„O, matko, proszę, zabierz ten ciężar, który nazywasz zaklęciem, ode mnie. Nie mogę już tego znieść,” płakałam.