Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 152

Carmine

Westchnąłem głęboko, patrząc jeszcze raz na drzwi przede mną, zanim w końcu delikatnie w nie zapukałem. To było całkiem męczące, próbując przekonać ją, żeby mnie wpuściła, ale i tak udało mi się wejść. Padłem na kolana, błagając i dając z siebie wszystko, bo wszystko, w tym przeprasza...