Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 192

Punkt widzenia Vexa

Uderzałem pięściami w worek treningowy raz za razem, aż moje knykcie paliły, a pot spływał po mojej nagiej klatce piersiowej. Trzy godziny treningu, a słowa Miry wciąż odbijały się echem w mojej głowie jak drwina, której nie mogłem uciszyć.

"Żałosny," mruknąłem, zadając wściekł...