Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 138

Las zawsze mnie uspokajał w sposób, w jaki nic innego nie potrafiło. Ziemia pod moimi łapami, wiatr przelatujący przez moje futro – to była wolność w najczystszej postaci. Ale gdy zbliżałam się do polany, która odsłaniała nasz dom stada, moje myśli dryfowały ku Vexowi i niewytłumaczalnej elektryczno...