Chapter




Chapters
Rozdział 1: Layla POV
Rozdział 2: Layla POV
Rozdział 3: Layla POV
Rozdział 4: Layla POV
Rozdział 5: Layla POV
Rozdział 6: Layla POV
Rozdział 7: Layla POV
Rozdział 8: Layla POV
Rozdział 9: Layla POV
Rozdział 10: Layla POV
Rozdział 11: Layla POV
Rozdział 12: Hunter POV
Rozdział 13: Layla POV
Rozdział 14: Layla POV
Rozdział 15: Xavier POV
Rozdział 16: Layla POV
Rozdział 17: AJ POV
Rozdział 18: Layla POV
Rozdział 19: Layla POV
Rozdział 20: Layla POV
Rozdział 21: Cade POV
Rozdział 22: Layla POV
Rozdział 23: AJ POV
Rozdział 24: Cade & Hunter POV
Rozdział 25: Layla POV
Rozdział 26: Layla POV
Rozdział 27: Layla POV
Rozdział 28: Xavier POV
Rozdział 29: Layla POV
Rozdział 30: Layla POV
Rozdział 31: Hunter POV
Rozdział 32: Cade POV
Rozdział 33: AJ POV
Rozdział 34: Layla POV
Rozdział 35: Layla POV
Rozdział 36: Layla POV
Rozdział 37: Cade POV
Rozdział 38: Layla POV
Rozdział 39: Layla POV
Rozdział 40: Xavier POV
Rozdział 41: Layla POV
Rozdział 42: Hunter POV
Rozdział 43: Layla POV
Rozdział 44: Layla POV
Rozdział 45: AJ POV
Rozdział 46: Layla POV
Rozdział 47: Cade POV
Rozdział 48: Layla POV
Rozdział 49: Layla POV
Rozdział 50: Xavier POV
Rozdział 51: Layla POV
Rozdział 52: Layla POV
Rozdział 53: Layla POV
Rozdział 54: AJ POV
Rozdział 55: Layla POV
Rozdział 56: Layla POV
Rozdział 57: Xavier POV
Rozdział 58: Xavier POV
Rozdział 59: Hunter POV
Rozdział 60: Hunter POV
Rozdział 61: Layla POV
Rozdział 62: Layla POV
Rozdział 63: Cade POV
Rozdział 64: Layla POV
Rozdział 65: Layla POV
Rozdział 66: Layla POV
Rozdział 67: Hunter POV
Rozdział 68: Layla POV
Rozdział 69: Hunter POV
Rozdział 70: Hunter POV
Rozdział 71: Layla POV
Rozdział 72: Layla POV
Rozdział 73: Xavier POV
Rozdział 74: Layla POV
Rozdział 75: Layla POV
Rozdział 76: Layla POV
Rozdział 77: Xavier POV
Rozdział 78: Layla POV
Rozdział 79: Layla POV
Rozdział 80: Xavier POV
Rozdział 81: Layla POV
Rozdział 82: Layla POV
Rozdział 83: Cade POV
Rozdział 84: Cade & Layla POV
Rozdział 85: AJ & Hunter POV
Rozdział 86: Layla POV
Rozdział 87: AJ POV
Rozdział 88: Layla POV
Rozdział 89: Layla POV
Rozdział 90: Layla POV
Rozdział 91: Layla POV
Rozdział 92: Layla POV
Rozdział 93: Layla POV
Rozdział 94: Layla POV
Rozdział 95: Layla POV
Rozdział 96: Layla POV
Rozdział 97: Layla POV
Rozdział 98: Layla POV
Rozdział 99: Layla POV
Rozdział 100: Layla POV
Rozdział 101: AJ & Cade POV
Rozdział 102: Cade & Layla POV
Rozdział 103: Layla POV
Rozdział 104: Hunter POV
Rozdział 105: Layla POV
Rozdział 106: Cade POV
Rozdział 107: Cade POV
Rozdział 108: Xavier POV
Rozdział 109: Layla POV
Rozdział 110: Hunter POV
Rozdział 111: Layla POV
Rozdział 112: Layla POV
Rozdział 113: Layla POV
Rozdział 114: Layla POV
Rozdział 115: Layla POV
Rozdział 116: AJ POV
Rozdział 117: Layla POV
Rozdział 118: Xavier POV
Rozdział 119: Hunter POV
Rozdział 120: Layla POV
Rozdział 121: Cade POV
Rozdział 122: Cade POV
Rozdział 123: Layla POV
Rozdział 124: Cade POV
Rozdział 125: Layla POV
Rozdział 126: Layla POV
Rozdział 127: Layla POV
Rozdział 128: AJ POV
Rozdział 129: Layla POV
Rozdział 130: Layla POV
Rozdział 131: Xavier POV
Rozdział 132: Xavier POV
Rozdział 133: Xavier POV
Rozdział 134: Layla POV
Rozdział 135: Layla POV
Rozdział 136: Layla POV
Rozdział 137: Hunter POV
Rozdział 138: Layla POV
Rozdział 139: Layla POV
Rozdział 140: Cade POV
Rozdział 141: Cade POV
Rozdział 142: AJ POV
Rozdział 143: Layla POV
Rozdział 144: Layla POV
Rozdział 145: Xavier POV
Rozdział 146: Layla POV
Rozdział 147: Hunter POV
Rozdział 148: Layla POV
Rozdział 149: Layla POV
Rozdział 150: Layla POV
Rozdział 151: Layla POV

Zoom out

Zoom in

Read with Bonus
Read with Bonus

Rozdział 2: Layla POV
-
6 tygodni później
-
- Stoję za ladą w Beantree, obsługując klienta i słuchając, jak nasza menedżerka rozmawia przez telefon z właścicielem.
-
-
- W końcu dostaliśmy zielone światło, żeby ogłosić nabór na nowego baristę, który pomoże nam tutaj! Tessa odkłada słuchawkę i z ogromnym uśmiechem podchodzi do mnie, pokazując kciuk w górę. Od czterech tygodni błagaliśmy właściciela o dodatkowe ręce do pracy.
-
-
- Pierwotnie zamierzałam spędzić wakacje na relaksie, opalaniu się i cieszeniu się beztroską, zanim zacznę studia jesienią.
-
-
- Ten sen legł w gruzach w dniu, kiedy poprosiłam mamę o przelanie mojego funduszu na studia do uczelni, żeby pokryć czesne, zakwaterowanie i wyżywienie na pierwszy rok. Fundusz, który zostawił mi tata po swojej śmierci.
-
-
- Na początku zwlekała kilka dni, mówiąc, że musi iść do banku, żeby uwolnić środki, ale po dużej kłótni między nami przyznała, że roztrwoniła pieniądze na hazard, nowe ubrania i inwestycję w firmę swojego nowego chłopaka.
-
-
- Byłam wściekła! Było za późno, żeby ubiegać się o stypendium, więc musiałam odłożyć marzenia o rozpoczęciu nowej przyszłości na czas nieokreślony.
-
-
- Tak oto skończyłam tutaj, w Beantree, pracując jako baristka, żeby zacząć oszczędzać pieniądze i mieć nadzieję na rozpoczęcie studiów w przyszłym roku.
-
-
- Nie zrozum mnie źle, uwielbiam tu pracować. Tessa jest niesamowita, klienci są naprawdę mili i cierpliwi podczas lunchowego szczytu, a zniżka pracownicza to ogromny bonus, jeśli chodzi o moje uzależnienie od kofeiny.
-
-
- Gdy w kawiarni jest chwilowy spokój, Tessa idzie na zaplecze, żeby wydrukować ogłoszenie o nowym stanowisku baristy do umieszczenia w oknie. Bradley, jeden z naszych stałych klientów, wchodzi, a ja zaczynam kasować jego stałe zamówienie – podwójne cappuccino i muffinkę bananowo-otrębową. Uśmiecha się do mnie, kiedy podaję mu kwotę, zanim jeszcze zdąży coś powiedzieć.
-
-
- „Jesteś niesamowita. Gdybym był 30 lat młodszy, od razu bym cię zdobył, jak tylko się do mnie uśmiechnęłaś po raz pierwszy.”
-
-
- Uśmiecham się do Bradleya, pochylam się do niego i szepczę teatralnym szeptem: „I ja bym ci na to pozwoliła”, po czym mrugam do niego przesadnie. Jego uśmiech rośnie trzykrotnie i wiem, że oboje mamy już udany dzień.
-
-
- Kilka dni później, Tessa jest na zapleczu, przeprowadzając rozmowy kwalifikacyjne z potencjalnymi nowymi baristami, gdy dzwonek nad drzwiami oznajmia wejście nowego klienta.
-
-
- Podnoszę głowę z uśmiechem na twarzy, kiedy spotykam wzrok blond Adonisa o najjaśniejszych niebieskich oczach, jakie kiedykolwiek widziałam. Uśmiecha się nieśmiało, podchodząc do lady, a ja muszę dwa razy przełknąć, zanim głos mi wróci.
-
-
- „Witamy w Beantree, co mogę dla ciebie zrobić?”
-
-
- „Cześć, czy jesteś Tessa?”
-
-
- „Nie, przepraszam. Czy przyszedłeś na rozmowę o pracę na stanowisko nowego baristy?” Wszyscy kandydaci zostali poproszeni o przyjście dzisiaj, więc to logiczne założenie.
-
-
- „Tak, jestem Cade, miło cię poznać.” Wyciąga rękę, a ja robię to samo. „Layla, witaj. Tessa powinna już kończyć, a potem będzie twoja kolej.”
-
-
- „Masz jakieś rady, żeby zapewnić sobie tę pracę?” pyta, a ja zauważam, że wciąż trzyma moją rękę. Wcale mi to nie przeszkadza.
-
-
- „Niech pomyślę… chai latte i podwójne brownie z kawałkami czekolady na pewno postawią cię na czele stawki.” Mrugam do niego, a lekki rumieniec pojawia się na jego policzkach. Jest uroczy. Czy mogę zabrać go do domu? Spokój, Layla!
-
-
- „W takim razie, skasuj to dla mnie i dodaj coś, co lubisz najbardziej. Muszę się upewnić, że będę w twojej dobrej księdze.” Uśmiecha się do mnie słodko, a ja nie mogę powstrzymać się od uśmiechu.
-
-
- „Dlaczego?” pytam, przygotowując jego (czy raczej Tessy) zamówienie.
-
-
- „Mam nadzieję, że nauczysz mnie, jak tu wszystko działa, jeśli dostanę tę pracę.”
-
-
- „Nie jeśli, lecz kiedy. Upewnię się, że powiem o tobie dobre słowo Tessie.”
-
-
- Patrzy na mnie zdumiony, a ja nie mogę powstrzymać chichotu. Ja nie chichoczę, ogarnij się Layla!
-
-
- „Dlaczego miałabyś to zrobić?” pyta Cade, jakby miał trudności ze zrozumieniem, dlaczego zupełnie obca osoba chciałaby mu pomóc.
-
-
- "Bo mam przeczucie co do ciebie, a nauczyłam się ufać swoim przeczuciom. Poza tym starsze panie uwielbiałyby mieć tu trochę na co popatrzeć." Puszczam mu oko, przesuwając jego rzeczy przez ladę w jego stronę.
-
-
- Cade wybucha pełnym uśmiechem, który całkowicie odmienia jego twarz. Zdecydowanie powinien się częściej uśmiechać!
-
-
- Wkrótce pojawia się Tessa i odprowadza poprzedniego kandydata. Zwracam jej uwagę i przedstawiam ją Cade'owi.
-
-
- "Mam na dobrej władzy, że to twoje ulubione," mówi, wręczając Tessie jej latte i brownie.
-
-
- Jej oczy prawie wyskakują z orbit, a na twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
-
-
- "Już go lubię!" Prowadzi go na zaplecze, a ja wracam do obsługi klientów.
-
-
- Niestety, szybko robi się tłoczno i nie mam okazji pożegnać się z Cade'em, kiedy kończy rozmowę z Tessą. Mam nadzieję, że dostanie tę pracę i zobaczę go znowu.
-
-
- Gdy dzień dobiega końca, Tessa i ja nie mamy okazji porozmawiać o wszystkich kandydatach, których przesłuchała, ale nie kłamałam Cade'owi, na pewno spróbuję wstawić się za nim.
-
-
- Tuż przed zamknięciem dzwoni mój alarm w telefonie i przypominam sobie, że dziś wieczorem zaczynają się moje zajęcia z rysunku na lokalnym uniwersytecie. Będę chodzić dwa razy w tygodniu przez całe lato.
-
-
- Wybrałabym sztukę jako dodatkowy kierunek na uniwersytecie, ale z powodu pewnych egoistycznych osób te plany są wstrzymane. To nie znaczy, że muszę zrezygnować ze wszystkich swoich planów.
-
-
- Sztuka zawsze była moją pasją. Nie jestem Picassą, ale możliwość zgubienia się w rysowaniu czy malowaniu przynosi mi spokój, którego nigdzie indziej nie znajduję.
-
-
- Zaczęło się, gdy miałam sześć lat i było to jedno z wielu zajęć, które dzieliłam z tatą. Mogliśmy spędzać godziny, leżąc w ogrodzie i rysując najzwyklejsze rzeczy - biedronkę na płatku kwiatka, krople rosy na pajęczynie. To były jedne z najszczęśliwszych chwil.
-
-
- Tata i ja mieliśmy więź, której mama nigdy nie mogła (czy raczej nie chciała) zrozumieć. Dla niej marnowaliśmy czas. W rzeczywistości bardziej bolało ją to, że tata nie poświęcał całego swojego czasu jej. Zawsze była osobą, która potrzebowała, aby wszyscy skupiali na niej swoją uwagę.
-
-
- Kiedy zamykam sklep, Tessa liczy kasę. Spoglądam na nią przez ramię, zanim zdecyduję się poruszyć temat nowego stanowiska baristy.
-
-
- "Czy masz już pomysł, kogo mogłabyś polecić właścicielowi na to stanowisko?" Staram się być nonszalancka, ale Tessa przejrzała mnie szybciej niż woda przepływa przez sito.
-
-
- "Dlaczego? Czy jest ktoś konkretny, kto twoim zdaniem pasuje?" uśmiecha się złośliwie, a ja pokazuję jej język.
-
-
- "Cade wydawał się... miły..." urywam, nie chcąc wyjść na zbyt natarczywą czy opiniotwórczą.
-
-
- Tessa wybucha głośnym śmiechem i wiem, że moja próba subtelności zawiodła, gigantycznie.
-
-
- "Wiesz, pytał o ciebie, kiedy skończyliśmy rozmowę."
-
-
- "Co? Co powiedziałaś?" Nie muszę już udawać, że mnie to nie obchodzi. Jest jasne jak słońce, że podoba mi się ten facet.
-
-
- "Pytał, czy jesteś wolna."
-
-
- Praktycznie czuję, jak moja twarz pęka na pół od uśmiechu, który się pojawia.
-
-
- Tessa wie, że jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o chłopaków. Tak, może podoba mi się Cade, ale to nie znaczy, że rzucę się na niego przy pierwszej okazji. Ten moment z Hunterem kilka tygodni temu był sam w sobie przypadkiem.
-
-
- Następnego ranka wchodzę do kawiarni i widzę za ladą parę jasnych, uśmiechniętych oczu – Cade dostał pracę!
-
-
- Kolejne tygodnie mijają dość spokojnie, ale Cade staje się stałym elementem mojego codziennego życia. To małe rzeczy sprawiają, że coraz bardziej go lubię.
-
-
- Otwiera mi drzwi, kiedy przychodzę rano, odprowadza mnie do samochodu wieczorem, kiedy kończy się nasza zmiana, trzyma drzwi, kiedy wchodzę lub wychodzę z pokoju, i małe uśmiechy, kiedy łapiemy się wzrokiem przez pokój.
-
-
- Nie jest nachalny ani zbyt pewny siebie. Jest po prostu stałym przypomnieniem, że wciąż są dobrzy, dżentelmeńscy faceci na świecie.
-
-
- \ - - - - - - - - - - - - - - - -
Previous Chapter
Next Chapter
Previous ChapterNext Chapter