Read with BonusRead with Bonus

Walentyna

Valentina

Obudziłam się w ciszy. W takiej ciszy, która sprawia, że dom wydaje się za duży. Zbyt nieruchomy. Światło dopiero zaczynało przesączać się przez zasłony, miękkie i szare, jakby niebo jeszcze nie zdecydowało się, jaki będzie dzień. Leżałam tam przez chwilę z otwartymi oczami, słuchając cic...