Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Normani Parker

Leniwie wysunęłam się z ciepłego i przytulnego łóżka, gdy usłyszałam dźwięk cudownego budzika.

Zauważcie sarkazm.

Uderzyłam ręką w głupi alarm, który wrzeszczał, że czas iść do szkoły. Czuję się dziś tak leniwa. Kogo ja oszukuję? Czuję się leniwa dosłownie każdego dnia. Zwinęłam się w kulkę i schowałam pod kołdrę, wciskając głowę w wygodną poduszkę.

Wydając niezadowolony jęk, podniosłam się z łóżka. Po uporządkowaniu pokoju, powlokłam się do łazienki, zatrzaskując drzwi. Włączyłam prysznic, czekając, aż woda osiągnie odpowiednią temperaturę, zanim zdjęłam piżamę i weszłam pod prysznic. Zdecydowałam się również na golenie nóg. Dwadzieścia minut później wyszłam z mokrymi włosami i uśmiechem jak wanilia.

Wybrałam niebieski kombinezon sięgający do połowy uda, z kokardą w talii, ponieważ chciałam się wyróżniać. Nałożyłam krem na twarz, potem trochę eyelinera, aby moje niebieskie oczy się wyróżniały, i nałożyłam błyszczyk o smaku truskawkowym. Związałam swoje średniej długości blond włosy w kucyk, wypuszczając trochę włosów po obu stronach twarzy. Założyłam czarne baleriny i wyszłam z pokoju do kuchni, aby zrobić sobie filiżankę kawy, dodając dwie łyżki francuskiego kremu karmelowego i dwie łyżeczki cukru.

Pycha.

Wróciłam do pokoju po telefon i czarną torbę z kawą. Sprawdziłam czas i zobaczyłam, że jest już 9:00, a moje zajęcia zaczynają się o 10. Wypiłam kawę w pośpiechu, chwyciłam jabłko i zaczęłam je jeść. Nie zawracałam sobie głowy pukaniem do pokoju Stephanie, ponieważ wiedziałam, że już jest w szkole, ponieważ miała wczesne zajęcia tego ranka.

Wzięłam kluczyki do samochodu z blatu, wychodząc z domu. Otworzyłam samochód i szybko wsiadłam, zapinając pasy, po czym uruchomiłam silnik. Włączyłam radio, podkręcając głośność, gdy usłyszałam moją ulubioną piosenkę Ariany Grande "positions". Wyjeżdżając z podjazdu, skierowałam się w stronę uniwersytetu.

Znalazłam idealne miejsce do parkowania. Szybko wysiadłam z samochodu, wyciągając telefon, aby sprawdzić czas, tylko po to, aby dowiedzieć się, że jest prawie 10. Włożyłam telefon z powrotem do torby, po czym ruszyłam do szkoły, aby zdążyć na pierwsze zajęcia tego dnia.

♧♧♧

"Hej dziewczyno, jak minęły zajęcia?" zapytała Steph, gdy weszłam do naszego mieszkania. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami od zawsze, a teraz chodzimy do tego samego college'u. Jestem naprawdę wdzięczna Steph i jej rodzinie. Po śmierci moich rodziców w wypadku samochodowym, gdy miałam szesnaście lat, rodzice Steph przyjęli mnie i traktowali jak córkę. Nie wiem, gdzie bym była bez nich. Są jak moja druga rodzina.

"Pani Williams potrafi być tak cholernie irytująca. Nie wiem, czemu zawsze się mnie czepia," narzekałam, opadając na kanapę obok niej i opierając plecy o oparcie.

"Cięgle jest dla ciebie zołzą?" zapytała, a ja skinęłam głową. "Naprawdę potrzebuje się z kimś przespać. Wątpię, żeby jej mąż dobrze się spisywał, skoro zawsze przychodzi wkurzona," odparła Steph. Skrzywiłam się, nie będąc zaskoczona jej odpowiedzią. "A skoro mówimy o seksie, jest piątek. Chodźmy na imprezę."

"Nie, mam zadanie do zrobienia i imprezy to nie moja bajka," powiedziałam.

"No weź, będzie fajnie, obiecuję," prosiła, "a ty naprawdę musisz się odstresować."

"Nie, nie muszę."

"Proszę, proszę, proszę." Spojrzałam na nią, kiedy zrobiła swoje najlepsze oczy szczeniaczka, wiedząc doskonale, że nie mogę się temu oprzeć.

"Dobra," westchnęłam, co wywołało jej pisk radości.

"Super! Wyjdziemy o 19," obie wstałyśmy i poszłyśmy do swoich pokoi.

Weszłam do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic, zmywając stres dnia. Wytarłam się ręcznikiem i spojrzałam na zegar; była już 18:00. Miałam nadzieję na krótką drzemkę przed wyjściem ze Steph. Powoli wysuszyłam włosy suszarką.

Po wysuszeniu włosów weszłam do szafy, by odkryć, że nie mam co na siebie włożyć. Nie chodzę na imprezy, więc miałam tylko dresy, jeansy i kardigany. Zaczęłam się zastanawiać, czy iść, czy nie, ale pukanie do drzwi wyrwało mnie z rozmyślań.

Stephanie weszła do mojego pokoju z dwoma sukienkami w rękach, które nie pozostawiały nic do wyobraźni.

"Steph, dokąd my właściwie idziemy?" zapytałam z ciekawości.

"Dobra, złapałaś mnie. Jest taki ekskluzywny klub dla sławnych, bogatych i wpływowych ludzi, a ja zdobyłam dwa wejściówki," odpowiedziała podekscytowana.

"Steph, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Mówimy o klubie, który wymaga wejściówek," powiedziałam, że nie jestem na to gotowa.

"Nie martw się, nic złego się nie stanie," zapewniła mnie, "teraz chodź, usiądź, a ja cię przygotuję."

W co ja się wpakowałam?

Po godzinie przygotowań i upiększania przez Steph, wręczyła mi czarną krótką sukienkę i szpilki, na których bez wątpienia będę miała problem chodzić. Włożyłam wszystkie niezbędne rzeczy do małej torebki, którą mi dała, i muszę przyznać, że naprawdę się postarała; wyglądałam oszałamiająco pięknie.

"Jesteś pewna, że to ja, a nie ktoś inny?" zapytałam zdumiona, patrząc na swoje odbicie w lustrze.

"To ty, Mani. Ja tylko podkreśliłam twoje naturalne piękno." Odpowiedziała mi, "Teraz chodźmy, nie chcemy się spóźnić." Chwyciła mnie za rękę i wyciągnęła z pokoju w stronę głównych drzwi.

Niech noc się zacznie.

Previous ChapterNext Chapter