Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3:

Ebony POV

"Nie mogę uwierzyć, że rzucił w ciebie mąką! Zaraz mu skopię tyłek. Nie! Poproszę Dereka, żeby mu skopał tyłek. Wiesz, że nienawidzi, gdy Keith cię dręczy." powiedziała Kate.

"Wiem, ale nie mów mu o tym. Nie chcę, żeby miał przez to kłopoty. To nie byłoby dobre dla traktatu." odpowiedziałam, a ona wiedziała, że mam rację. Nasza wataha współpracuje z Watahą Srebrnego Księżyca odkąd się urodziłam. Nie chciałam, żeby zakończyli traktat przez mnie. Kate i ja byłyśmy w łazience. Miałam zapasowe ubranie, bo to nie był pierwszy raz, kiedy Keith zrobił coś takiego.

"No dobrze! Musimy powiedzieć moim rodzicom, żeby coś z tym zrobili." powiedziała, gdy wychodziłam z kabiny.

"Nic mi nie jest, obiecuję. Chodźmy na lekcję."

Ruszyłyśmy na naszą pierwszą lekcję, którą była matematyka.

"Miło, że dołączyłyście. Usiądźcie," powiedziała pani Grammer. Poszłyśmy do naszego stolika i usiadłyśmy obok naszej najlepszej przyjaciółki, Kayli.

"Wszystko w porządku?" szepnęła Kayla, a ja pokiwałam głową.

Słuchałyśmy pani Grammer. Powiedziała nam, żeby zrobić strony 32 i 33 w naszych podręcznikach matematycznych. Po kilku minutach poczułam, że coś uderzyło mnie w tył głowy. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak Keith rozgląda się, jakby nic nie zrobił. Odwróciłam się z powrotem i znowu coś uderzyło mnie w głowę. Spojrzałam w dół i zobaczyłam dwie zgniecione kartki papieru. Odwróciłam się i spojrzałam na niego, a on spojrzał na mnie.

"Na co się gapisz, przegrywie?" zapytał. Odwróciłam się z powrotem i znowu to poczułam, i teraz byłam wściekła. "Przestań rzucać we mnie rzeczy," powiedziałam.

"Coś nie tak, Ebony?" zapytała pani Grammer, zirytowana.

"Nie. Nic się nie dzieje. Przepraszam," odpowiedziałam. Pani Grammer była członkiem Watahy Srebrnego Księżyca. Nie było szans, że posłuchałaby czegokolwiek, co powiedziałam.

"Ja mam problem. Ebony ciągle się na mnie gapi i mówi dziwne rzeczy. Sprawia, że czuję się niekomfortowo," powiedział Keith.

"Nie, nie robię tego! On ciągle rzuca we mnie rzeczy. Zrobił to trzy razy."

"To nieprawda! Pani Grammer, zna mnie pani całe życie. Ebony próbuje mnie wpakować w kłopoty. Ostatnio powiedziała mi, że jest we mnie zakochana i chce być moją dziewczyną, a ja ją odrzuciłem. Więc zaczęła mnie prześladować," powiedział Keith.

"Nie, nie zrobiłam tego. Kłamiesz." odpowiedziałam.

"Dość, Ebony! Nie możesz wymyślać historii o kimś, bo jesteś zła, że cię nie lubi. Zapytałam cię, czy wszystko jest w porządku, a ty powiedziałaś, że tak. Musisz przeprosić młodego Alfę natychmiast." powiedziała.

"Ale,"

"Żadne 'ale', Ebony. Wiesz co, wyjdź." powiedziała, a ja podniosłam torbę i wyszłam. Zanim wyszłam z sali, Keith powiedział, "Przykro mi, Ebony, ale dziecko z dziwki i alkoholika na zasiłku nie jest dziewczyną dla mnie." Śmiechy rozległy się po całej klasie. Chciałam płakać, ale powstrzymałam łzy. Nie będę płakać przed nim.

"Wszystko w porządku?" usłyszałam, jak Kate pyta, zanim mnie przytuliła.

"Nic mi nie jest! Po prostu mam dość jego dokuczania mi." powiedziałam.

"Nie mogę uwierzyć, że pani Grammer zachowała się tak, jakby nic ci nie powiedział. Powinna go wyrzucić." powiedziała Kayla.

"Tak, ale wiesz, że jest z jego watahy. Nigdy nie pójdzie przeciwko niemu dla mnie. Nikt by tego nie zrobił; jestem biedna i nikim. On jest przyszłym Alfą swojej watahy."

"Nie jesteś nikim, i to nie jest w porządku, jak cię traktuje i uchodzi mu to na sucho. Nie umniejszaj siebie," powiedziała Kate.

Poszłyśmy do stołówki i stanęłyśmy w kolejce po lunch. Po odebraniu jedzenia usiadłyśmy przy naszym zwykłym stoliku. Rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się, a wtedy zobaczyłam, jak Sandy idzie w moją stronę, patrząc prosto na mnie.

"Słyszałam, że próbowałaś podrywać mojego chłopaka." powiedziała.

"Nie, nie zrobiłam tego," odpowiedziałam.

"Myślisz, że ci uwierzę. Keith mi powiedział, suko. Nigdy by się z tobą nie związał. Powiedział mi, że próbowałaś mu zrobić laskę, a on cię odrzucił. Jesteś tak desperacka, że to aż smutne." powiedziała.

"To nieprawda. On kłamie," powiedziałam.

"Nie zaprzeczaj; wiesz, że rzuciłaś się na mnie. Zachowywałaś się jak dziwka, klękając i błagając, żeby spróbować mojego kutasa." powiedział.

"Zamknij się, Keith; ona nigdy by tego nie zrobiła," powiedziała Kate.

"Cóż, naprawdę nie znasz swojej przyjaciółki. Nie mam powodu kłamać."

"Nie zrobiłam tego; przysięgam," zaczęłam, a wtedy Dandy wylała na mnie wodę.

"Jesteś spragniona kutasa mojego chłopaka, więc proszę bardzo." powiedziała.

Wszyscy wokół mnie się śmiali, z wyjątkiem Kate i Kayli. Kayla patrzyła na mnie z litością, podczas gdy Kate wyzywała Keitha.

Nie mogłam już tego znieść i wybiegłam z kafeterii. Byłam tak zmęczona traktowaniem mnie jak śmiecia. Myślałam o zmianie szkoły na koniec roku, ale zaczęłam myśleć, że powinnam to zrobić wcześniej.

"Ebony, zaczekaj!" Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że Kayla biegnie, żeby mnie dogonić. "Nie pozwól im się do ciebie dostać," powiedziała.

"Nie mogę tego dłużej znieść, Kayla. Mam dość tej szkoły. Zobaczę, czy Alpha Michael pozwoli mi przenieść się do ludzkiej szkoły," powiedziałam.

"A co z Kate i mną? Będziemy za tobą tęsknić." powiedziała Kayla.

"Będziemy się widywać. Nadal jesteśmy częścią tego samego stada. Nie wyprowadzam się i będę cię odwiedzać w domu stada jak zawsze."

"Jeśli chcesz zmienić szkołę, będę cię wspierać." powiedziała i przytuliła mnie.

Zdecydowałam się opuścić szkołę i wrócić do domu zaraz po rozmowie z Kaylą. Kiedy weszłam przez drzwi, usłyszałam jęki i zobaczyłam, jak Chad i moja mama się pieprzą. Przewróciłam oczami i pospieszyłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i położyłam się na łóżku, żeby zdrzemnąć się. Dzisiejszy dzień był już długi i męczący, a była dopiero południe.

Byłam zszokowana, kiedy obudziłam się i spojrzałam na zegar. Była już czwarta po południu. Musiałam być w pracy o 16:30. Założyłam mundur i wyszłam przez frontowe drzwi. Pracuję w Rodzinnym Barze. Większość nastolatków spędza tam wieczory. Dostaję niewielką stawkę godzinową, ale napiwki mogą być dobre.

Zdecydowałam się iść pieszo, ponieważ droga zajmuje około trzydziestu minut, a już przegapiłam autobus. Szybko szłam, żeby zdążyć na czas, na szczęście dotarłam na miejsce punktualnie. Zalogowałam się i wzięłam fartuch oraz tablet do przyjmowania zamówień.

Po pracy wyszłam na zewnątrz, żeby złapać autobus do domu, ale byłam zaskoczona, kiedy zobaczyłam Kate, Kaylę, Dereka i Jace'a czekających na mnie.

"Chodź, dziewczyno, idziesz do mojego domu," powiedziała Kate.

"Powinnam wrócić do domu. Nie chcę się narzucać,"

"Nie bądź śmieszna; idziesz z nami," powiedział Derek. Zawsze był dla mnie jak brat. Więc wsiadłam, wiedząc, że nie pozwolą mi zrobić inaczej.

Kiedy dotarliśmy do domu stada, weszliśmy do kuchni, gdzie byli rodzice Kate i Dereka. Są Alfą i Luną naszego stada Bloodmoon, ale są dla mnie jak drudzy rodzice. "Wszystkiego najlepszego!" powiedzieli jednocześnie. Ciocia Lisa trzymała tort w ręku, a na stole były torby z prezentami.

Wszyscy zaśpiewali "Sto lat", zdmuchnęłam świeczki, a ciocia Lisa zaczęła kroić tort.

"Wujku Michaelu, zastanawiałam się, czy mogłabym zmienić szkołę i chodzić do ludzkiej szkoły średniej?" zapytałam, a on spojrzał na mnie z zaniepokojeniem.

"Czy coś się dzieje w szkole?" zapytał.

"Nie, po prostu chciałam zmienić. Myślałam, że dobrze byłoby mieć trochę kontaktu z ludźmi." powiedziałam.

"Jeśli chcesz, to dla mnie w porządku," powiedział.

"Jeśli ona pójdzie, ja też chcę zmienić szkołę, tato!" powiedziała Kate.

"Ja też!" powiedziała Kayla.

Spojrzał na obie i przez chwilę się zastanawiał. Spojrzał na swoją żonę przez chwilę. Łączyli się myślami.

"Dobrze! Ale musicie się upewnić, że nie zrobicie niczego, co ludzie uznaliby za dziwne. Nigdy nie mogą się dowiedzieć o wilkołakach." powiedział.

Wszyscy powiedzieliśmy, że rozumiemy. Po skończeniu tortu otworzyłam prezenty, a potem poszliśmy do pokoju Kate po powiedzeniu wszystkim dobranoc. Oglądaliśmy filmy i rozmawialiśmy o zmianie szkoły. Powiedziałam im, że nie muszą zmieniać szkoły ze mną, ale powiedzieli, że nie pozwolą mi iść samej. Poszliśmy spać niedługo później.

Previous ChapterNext Chapter