Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 48: BURN

VIKTOR.

Łup!

Łup! Łup! Łup!

Cios za ciosem, za ciosem, wyładowuję swoją złość i frustrację na worku treningowym.

To dobry worek.

Wytrzymały też.

Gdyby nie był, rozpadłby się na strzępy od siły, jaką na niego wywieram.

"Dlaczego?!" warczę głośno, uderzając jeszcze raz. "Dlaczego nie pow...