Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 141: KONIEC

DOMINIK

Świat zawęża się tylko do mnie i Viktora, jak zawsze miało być.

Ta walka trwała od dawna.

Jego oczy palą się w moich, a ja warczę na niego z balkonu.

Cały hałas, cały chaos wokół nas zanika w nicość.

Tylko on.

Tylko ja.

Moje tętno dudni w uszach, gdy skaczę z krawędzi, mięśnie ...