Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 104: Śmierć.

DOMINIK.

Słychać krzyki.

Właściwie to wrzaski.

To one sprowadzają mnie z powrotem do rzeczywistości.

"O mój Boże, zabił ją!"

"Zabił swoją Lunę!"

"Cholera!"

"Na co czekasz? Uciekaj!"

"Zabił Lunę!"

"Zabił ją!"

"Oszalał!"

Patrzę na siebie, gdzie jestem pokryty kilkoma cięciami i zadrapaniami, które s...