Read with BonusRead with Bonus

Rozdział sześćdziesiąty

Graham wpatrywał się w sufit swojego ciemnego pokoju długo po świcie. Catherine leżała zwinięta obok niego, odwrócona w stronę okna. Pochylił się nad nią, śledząc kontury jej twarzy, gdy spała. Tym razem nie drgnęła, gdy przesunął się nad nią, co nieco uspokoiło jego nerwy.

Siniaki na jej szczęce i...