Read with BonusRead with Bonus

Rozdział Sto trzydzieści drugi

Tunele, które prowadziły pod domem i okolicznymi terenami posiadłości Dominica, były ciasne i wilgotne. Wszyscy musieli się schylać, przechodząc przez ciemność. Catherine była wciśnięta między Dominica, który prowadził grupę, a Geralda, który nieustannie popychał ją naprzód siłą.

„Więc powiedz mi, ...