Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7

Nie ma znaczenia, że Moon budził mnie co godzinę; rano jestem nową osobą. Wszystkie jego wiadomości, poza ostatnią, były na miejscu i pytały tylko, czy wszystko ze mną w porządku. Ta ostatnia sprawia, że zgrzytam zębami, ale tym razem nie boli.

aka Kryminalista

Dziś wieczorem, kolacja.

Moja odpowiedź jest znów krótka i na temat.

Nie.

aka Kryminalista

Odbiorę cię o siódmej.

Mój warkot jest głośniejszy niż ten, który dał mi Gomez. Jeśli Moon myśli, że będę tu o siódmej, to jest szalony. Uciekam? Cholera, jasne, że tak, a to wkurza mnie jeszcze bardziej. Nie uciekam przed kłopotami, biegnę w ich stronę. Ale te kłopoty są zupełnie innej natury. To kolosalne kłopoty przez wielkie K.

Biorę prysznic jeszcze raz. Tak się robi w Dolinie Słońca. Ochładzamy się pod prysznicem co najmniej dwa razy dziennie, a czasem więcej. Liczy się też skok do basenu. Praktycznie każdy ma swój własny basen lub dostęp do niego. Planuję poćwiczyć dziś po południu, po zakończeniu sprawy z Penny Dandridge, i znowu wezmę prysznic przed pójściem spać. Mam też kilka telefonów do wykonania w związku z inną sprawą. Tym razem chodzi o defraudację, i mimo że nienawidzę matematyki, podejmę się tego zadania i będę cieszyć się bardziej niż odkrywaniem, kto z kim zdradza. Niedawno nie miałem nawet dobrej sprawy "Sancho". Wszystko to mężczyźni zdradzający swoje żony. Stałem się tak cyniczny, że jestem pewien, iż cała męska populacja małżeńska uprawia seks poza ślubnymi przysięgami.

Mam dokładnie dwie sprawy na ten moment. Po przekazaniu zdjęć Penny, zostanie mi jedna. Przeraża mnie to, co muszę zrobić następnie, ale nie mam wielkiego wyboru. Pójdę do biura Terry'ego Lewisa, żeby zobaczyć, czy ma coś dla mnie. Samo myślenie o tym przewraca mi pusty żołądek do góry nogami. Terry Lewis to uosobienie obleśnego adwokata obrony, a pójście do jego biura, gdzie siedzi za swoim ogromnym biurkiem w śliskim garniturze z tłustymi włosami i chudymi, spiczastymi palcami, przyprawia mnie o mdłości.

Nawet z myślami o Terrym świeżo w głowie, jem miskę płatków i wypijam dwa szklanki wody, zanim wysyłam e-mail do Penny. Dołączam najlepsze zdjęcie Harry'ego z jego penisem całkowicie połkniętym i informuję ją, że mam pozostałe na pendrive'ie. Wspominam również, że Harry został złapany przez jakichś zbirów za prostytutkę, którą potraktował brutalnie. Nie podaję nazwisk zbirów ani Moon'a. Penny odpowiada natychmiast. Pakuję swoje rzeczy, podczas gdy Harry jest w szpitalu, gdzie badają jego złamane palce. Podobno podrzuciła go do lokalnego centrum medycznego rano i od razu wróciła do domu. Dowiem się, dlaczego nie poszedł do szpitala wczoraj wieczorem, kiedy ją zobaczę.

Domyślam się, że jeśli uderzysz jedną z prostytutek Moona, twoje palce tajemniczo się łamią. Myślę też, że to lepsze niż śmierć. Nie mam absolutnie żadnej sympatii dla Dandridge'a. Może straci wszelką ochotę na uderzanie kogokolwiek.

Penny spotyka się ze mną w Starbucks za godzinę. Mam wystarczająco dużo czasu, aby wpaść do biura Terry'ego, a raczej Terry'ego Wróżki, jak go nazywam. Z tego, jak Terry gapi się na moje cycki i z plotek o wszystkich kobietach, z którymi został przyłapany na seksie, wątpię, że jest gejem. To kolor jego poliestrowych garniturów i zniewieściała natura nadają mu przydomek. Prawda-Terry daje gejom złą reputację i oni też nie chcą go uznawać. Ostatni raz, kiedy widziałam Terry'ego, miał na sobie limonkowy garnitur. Gdzie w ogóle można znaleźć garnitur w kolorze limonki?

Wychodzę z mieszkania bez telefonu komórkowego. Niech mnie diabli, jeśli będę nosić telefon Moona. Nie mam pojęcia, co powstrzymuje mnie przed wyrzuceniem go do kontenera na zewnątrz.

Jestem ubrana w beżowe spodnie BDU, jasnoniebieską koszulkę i stare policyjne buty. Pistolet jest przypięty do pasa, a telefon komórkowy, portfel i pendrive dla Penny są w kieszeni na udzie. Spodnie BDU to najlepsze spodnie do noszenia wszystkiego, jakie kiedykolwiek zaprojektowano; mam siedem par w różnych kolorach.

Jest dziewiąta rano i już jest gorąco jak w piekle. Jedyną dobrą rzeczą jest to, że we wczesnej części dnia Sally jest zaparkowana w cieniu. W środku jest jeszcze ciepło, ale nie ma piekielnego żaru, z którym będę się zmagać po wizycie w biurze Terry'ego. Jestem wdzięczna, że mogę zapiąć pas, nie kręcąc się, aby uniknąć gorącego metalu.

Silnik Sally odpala bez chrząkania czy kaszlenia. Ona naprawdę mruczy. Sally nigdy nie mruczy. Więc dlaczego, w tym właśnie momencie, jej silnik brzmi jak inny samochód? Włączam klimatyzację i zimne powietrze przepływa przez kratki wentylacyjne. Nie wentylator oscylacyjny, ledwo chłodne powietrze. Nie, to jest wręcz lodowate. Dzieje się to w ciągu sześćdziesięciu sekund.

Wyłączam silnik, marsz do mieszkania i idę prosto do telefonu Moona. Z wściekłością naciskam jedyne imię w cholernych kontaktach telefonu.

Za moje trudy dostaję trzy sygnały. Brak odpowiedzi, brak wiadomości z prośbą o pozostawienie imienia i numeru. Trzy głupie sygnały. "Nie wiem, czy usłyszysz moją wiadomość, czy nie. Tak czy inaczej, nie podoba mi się to, co zrobiłeś z moim samochodem. Nic ci nie jestem winna. Nie będę zadłużona u kryminalnych handlarzy narkotykami i bronią. Rozumiesz?"

Naciskam przycisk Zakończ i obracam się na obcasach moich policyjnych butów, kierując się na zewnątrz. Jeśli ta wiadomość nie da Moonowi do zrozumienia, że nie będę częścią jego gry, to jest kompletnie stuknięty. Nie będę myśleć o możliwości, że moje usta i temperament mogą mnie wpędzić do sześciostopowego dołu. Zrezygnowałam z pomysłu cementu. Głęboka wodna mogiła jest bardziej w stylu Moona, albo może mnie rozciągnie na cztery strony świata za to, że tak do niego mówiłam. Mam broń i potrafię o siebie zadbać. Powinien się odczepić i zostawić mnie w spokoju.

Odpalam Sally ponownie, włączam klimatyzację i ruszam na Cactus Road, kierując się na wschód do I-17 na południe. Potem jadę Dunlap na wschód do 7th Avenue, skręcam w lewo i wracam na północ do Hatcher. To najszybsza trasa. Biuro Terry'ego Wróżki jest przy Hatcher, obok pasażu handlowego w dystrykcie policji Wendell w Sunnyslope. Tak poznałam Terry'ego. To jest dystrykt, w którym pracowałam. Są tam przyzwoite okolice, ale Sunnyslope jest głównie znane z eklektycznych dziwaków. Mówię eklektycznych, bo gdzie indziej znajdziesz dużą społeczność bezdomnych z towarzyszami zwierzęcymi. Nie tylko psami. Mama Kane ma kozę, a Ogórek Bill ma pustynnego żółwia, który uwielbia Big Maci. Big, pustynny żółw, waży około dwudziestu pięciu funtów i powinien być roślinożercą. Nie Big, chociaż je trochę warzyw. To Big Mac z McDonald's sprawia, że jego dziób, czy jak tam nazywa się jego ogromne szczęki, chrupie.

Po ukończeniu akademii byłam zachwycona, że wysłano mnie na szkolenie terenowe do Sunnyslope. Sunnyslope ma dużo akcji, a każdy nowy policjant chce adrenaliny, która towarzyszy zajętym zmianom. Po ukończeniu wymagań szkoleniowych nigdy nie opuściłam tego miejsca, przynajmniej do momentu, gdy zostałam zmuszona do przejścia na emeryturę.

Zwykle gdy jadę tędy, przynoszę kilka smakołyków dla moich zwierzęcych przyjaciół. Dzisiaj nie mam czasu. Znajdę czas w ciągu kilku dni i odwiedzę wszystkie stare miejsca. Czego nie zrobię, to odwiedzenie posterunku. Już mnie tam nie chcą, co boli.

Wjeżdżam na parking budynku Terry'ego i podjeżdżam na bok. Jako policjantka nienawidziłam Terry'ego. Był adwokatem, który dał mi w kość przy moim pierwszym DUI. Przegrałam sprawę. Tak, to była moja wina, bo nie pilnowałam pijanego przez sto procent czasu podczas dwóch piętnastominutowych okresów deprywacyjnych. Po złożeniu przysięgi przed sędzią, Terry zapytał, czy mogłam przeoczyć moment, gdy jego klient zwymiotował do ust. Zapytał o to, ponieważ wymiotowanie do ust może spowodować wyższy wynik alkomatu.

Nie, nie mogłam z pełnym przekonaniem stwierdzić, że obserwowałam go z kilku cali przez cały czas. Powiedziałam prawdę i przegrałam sprawę. Zyskałam odrobinę szacunku od Terry'ego, gdy odpowiedziałam zgodnie z prawdą, ale nie obchodziło mnie to. To była totalna bzdurna obrona, która zadziałała na początkującego policjanta. Od tego momentu poświęcałam dodatkowy czas i dzwoniłam do całonocnego sędziego, aby uzyskać nakaz pobrania krwi przez telefon. To również oznaczało, że musiałam dostarczyć nakaz zwrotu do sądu pierwszego ranka następnego dnia. To było okropne po długiej nocnej zmianie, ale lepsze niż pozwolenie pijakowi na odejście.

Corvette LT1 z 1970 roku Terry'ego stoi pod specjalnym pokrowcem, aby uniknąć uszkodzeń słonecznych. Vette jest wiśniowa i przepiękna. Gdyby Terry nie był takim dupkiem, skorzystałabym z jego propozycji przejechania się Vette wokół bloku, aby zobaczyć, jak się sprawuje. Odkryłam również, że propozycje Terry'ego to eufemizmy dla szybkiego numerka przy bocznej ścianie jakiegokolwiek półprywatnego zacienionego miejsca, które może znaleźć. Przysięgam, że nie mogłabym tego wymyślić. Jestem nawet pewna, że Terry ma swoje miejscówki Lothario rozrysowane na mapie. Z tymi myślami, wyimaginowane, pełzające robaki przesuwają się po mojej skórze. Dlaczego moje życie jest tak do bani, że muszę tu przychodzić w nadziei na nową sprawę?

Wchodzę do biura i uśmiecham się do Brendy. Jest sekretarką prawną Terry'ego, kierownikiem biura i wszechstronną rozwiązywaczką problemów w jednym. Ma ponad pięćdziesiąt lat, choć nigdy nie pytałam o jej dokładny wiek. Jest również przyjemnie pulchna w sposób przytulny jak babcia. Farbuje włosy na żywy czerwony kolor i nosi bluzki z kieszeniami z przodu. Nie mam pojęcia, gdzie je kupuje, a założę się, że sama je szyje. Cholera, najprawdopodobniej nosi je, aby trzymać Terry'ego na dystans. To jej włosy dodają dzikiego blasku całemu zestawowi. Dziś bluzka jest biała z zielonym haftem na kieszeniach i koronką przy dekolcie. Jej zielone oczy również pokazują trochę iskry. Od razu wiem, że coś się dzieje.

"Cześć, Brenda." Mówię, podchodząc do jej biurka i zaglądając w głąb długiego korytarza, gdzie znajduje się biuro Terry'ego.

"Mak, masz idealne wyczucie czasu," zwierza się.

Previous ChapterNext Chapter