Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 297: Księżyc

Madison coś knuje. Dziwne uczucie nie opuszczało mnie ani podczas ubierania się, ani przy śniadaniu. Wysłanie jej na nabożeństwo beze mnie było prawie niemożliwe. Faktem jest, że muszę się ogarnąć i raz na zawsze załatwić Fernandeza. Myśl, że mógłby znowu zabrać Madison, zżera mnie żywcem.

Kiedy ona...