Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 184: Stojak

„To nic, Beth,” wycedza przez zęby.

Nie boję się go. Nie teraz, kiedy jest ranny i w gorszym stanie z mojego powodu. „To bzdura. To nie jest nic. Czy wyszedłeś ze szpitala, żeby mnie ratować?” Nie mogę ukryć swojego zirytowania.

Chwyta moje dłonie i odsuwa je od swojej klatki piersiowej. „Nie, nie...