Read with BonusRead with Bonus

Mama nadchodzi.

Podjeżdżam na miejsce z dziesięcioma minutami zapasu. Tylko dzięki mojej szalonej jeździe, że tu dotarłem. Jestem pewien, że jutro będę miał masę mandatów. Pedro stoi na środku otwartego pola w towarzystwie około pięćdziesięciu uzbrojonych mężczyzn. Prawdopodobnie za dużo, żeby z nimi walczyć naraz...