




Rozdział 4
POV Kaleo
Nie powinienem patrzeć ponownie, ale praktycznie drapię się po twarzy paznokciami, które nie mogą się uspokoić z powodu tego, jak bardzo jestem zdenerwowany. Potrzebuję tylko jeszcze jednego spojrzenia na Melissę i jej listę upodobań, tylko małego rzutu oka, aby upewnić się, że jestem przygotowany.
Moja spiżarnia jest już pełna czegoś, co nazywa się "pomarańczową lemoniadą" w puszkach i "instant makaronem" w kubkach, co w ogóle nie ma sensu. Ale wiem, że nadal będę musiał zdobyć więcej rzeczy, aby utrzymać człowieka w moim domu na dłuższą metę.
Te małe, blade i kruche stworzenia są bardzo wymagające.
Dobrą wiadomością jest jednak to, że na podstawie moich badań, dieta ludzi i dieta azuri nie różnią się zbytnio w swojej istocie, więc Melissa będzie mogła jeść prawie wszystko, co ja, bez zatrucia. Po prostu nie jestem pewien, czy przystosuje się do smaku.
"Cholera, Kaleo..." warczę do siebie, leżąc na łóżku, i oczywiście nie mogę się oprzeć, by spojrzeć na listę, którą ten gość Unob dał mi kilka dni temu.
Nie jest zbyt długa, tylko kilka produktów i notatek, ale nic, czego już nie widziałem online. Najważniejsze jest to, że Melissa potrzebuje ciepła, dużo ciepła, a według badań, które przeglądałem, Selvaria zabiłaby tę kobietę w sekundach. Moja planeta osiąga -40°C w najlepsze dni, według badaczy, ponieważ w najzimniejszym sezonie temperatura spada znacznie poniżej tego.
Nigdy nie używałem liczb do mierzenia, jak zimno jest, zawsze sposobu mojego ludu, ale odkąd kupiłem tego człowieka, zrozumiałem, że będę musiał zaakceptować nowe koncepcje w mojej głowie, w tym jej imię, które wiem, że brzmi "Melissa", ale nie sądzę, że potrafię je wymówić perfekcyjnie. Nawet musiałem ulec technologii faleus, i teraz mój dom ma grzejniki w każdym pokoju.
Oczywiście, nie jest to idealne dla mnie, ale ciało azuri przystosowuje się znacznie lepiej niż ludzkie, więc myślę, że mogę wytrzymać do około 15°C, nie topiąc się.
Na wszelki wypadek, wykonuję gesty rękami w powietrzu, które nauczyli mnie ci przeklęci najeźdźcy planet, i wkrótce ciepło zaczyna przenikać przez moje ściany.
"Przynajmniej ci dranie byli do czegoś dobrzy..." mruczę, częściowo wściekły, myśląc o faleus, a częściowo trochę ulżyło mi, że moja mała żona nie zamarznie na śmierć.
Jestem jak młody nola, tak niespokojny i niecierpliwy z powodu przybycia tej kobiety, która nie powinna wiele znaczyć.
To nie powinno być nic dla mężczyzny takiego jak ja. Kaleo Ni nie powinien tęsknić za nikim.
Już wygrałem ogromne bitwy, zdekapitowałem wielu lilari mężczyzn, a mimo to… Spędziłem całą noc, wpatrując się w przenośny hologram, który kupiłem od sprzedawcy podczas mojej ostatniej podróży.
Hologram składa się z dwóch małych prętów, o których nie mam pojęcia, co jest w środku. Po prostu trzymam jeden w każdej ręce, a one wyświetlają unoszący się kwadratowy obraz w powietrzu. Gdyby moja matka to zobaczyła, pomyślałaby, że to zła magia, a ja zgodziłbym się z nią kilka sezonów temu. Ale w zeszłym sezonie postanowiłem przestać odrzucać wszystko, co pochodzi z zewnątrz i zacząłem szukać swojej kobiety.
Znalazłem tekst mówiący, że ludzie są kompatybilni do prokreacji z niewielką listą gatunków, w tym faleus, lilari i najważniejsze, azuri, co jest moją rasą. Po tym zacząłem szukać bardziej uważnie i znalazłem moją piękną Melissę.
Bardzo się staram nie zepsuć hologramu, trzymając go w niewłaściwy sposób. Ostrożnie naciskam przycisk na jednym z prętów i wkrótce pojawia się moja przyszła żona, sprawiając, że moje dwa serca biją szybciej.
Na Novai, ona jest tak oszałamiająca...
Tak czarująca, że prawie wydaje się jak sen gorączkowy, który miałem podczas sezonu godowego.
Prawie czuję, jak krew pompuje szybciej, i jestem tak podniecony, że trudno mi zostać w moim łóżku, gdzie wkrótce będzie ta samica. Przyniosę jej wiele zwierzęcych skór, żeby mogła się ogrzać na moim materacu.
„Lepiej ukryj swoją niecierpliwość, gdy ona przyjedzie, Kaleo…” ciągle mówię do siebie.
Czuję, że ta mała samica z pełnymi, niezwykle uwodzicielskimi ustami jest już moją żoną, i wkurza mnie, że jest tam, a nie tutaj, obok mnie, gdzie mogę śledzić każdy jej ruch jak dobry mąż powinien.
Gdy przyjedzie, nie spuszczę oczu z tej samicy. Nie będę głupim samcem, który pozwala swojej kobiecie zostać skradzioną, jak widziałem, że się dzieje. Jest zbyt piękna, zbyt krągła i wywoła zbyt wiele zazdrości w sercach samotnych samców z Selvarii, i muszę być gotowy, żeby zapobiec jej ucieczce.
Melissa będzie zawsze przy moim boku.
Gdy tylko spojrzałem na jej profil, coś we mnie się zacisnęło, a ogromny dreszcz przeszedł przez moje ciało, prawie jakbym mógł wejść w ruję tylko od jej obrazu, nie znając nawet jej zapachu. Poczułem... coś dziwnego.
Całe moje ciało wypełniło się tą samą energią, którą czułem przed bitwami, desperacką gorączką tylko od patrzenia na jej twarz, która jest zasadniczo przeciwieństwem mojej, i oczywiście to też mnie niepokoi.
Moje dwa tęczówki są niezwykle żywe czerwone, podczas gdy jej są delikatnie jasnobrązowe, z ciemnymi, długimi rzęsami. Nie ma rogów, nawet małych.
Jej usta są pełne, nos jest małym, okrągłym punktem na środku jej twarzy, a ona ma idealne ciało do noszenia miotów. Melissa jest wszystkim, czego każdy wojownik chciałby w swojej chacie po powrocie do domu: miękki, zaokrąglony brzuch, pulchne policzki i piękny uśmiech.
„Nie powinienem patrzeć ponownie, ale praktycznie drapię sobie twarz, moje ręce są zbyt niespokojne, żeby pozostać nieruchome z całą tą nerwową energią. Potrzebuję tylko jeszcze jednego spojrzenia na Melissę i jej listę preferencji, tylko małego rzutu oka, żeby upewnić się, że jestem przygotowany.
Moja spiżarnia jest już zaopatrzona w coś, co nazywa się 'pomarańczowa soda' w puszkach i 'instant noodles' w kubkach, co nie ma sensu. Ale wiem, że będę musiał zdobyć więcej zapasów, jeśli mam utrzymać człowieka na dłużej w moim domu.
Te małe, blade, kruche stworzenia są bardzo wymagające.
Jednakże, według moich badań, dieta ludzi i azuri nie różni się tak bardzo w swojej istocie. Więc może jeść prawie wszystko, co ja, bez zatrucia—tylko nie wiem, czy będzie jej smakować.
"Cholera, Kaleo..." warczę do siebie, leżąc na łóżku. Oczywiście nie mogę się oprzeć i znowu zerkam na listę, którą dał mi kupiec Unob kilka dni temu.
Nie jest zbyt długa, tylko kilka artykułów spożywczych i instrukcje, nic, czego już nie widziałem w internecie. Najważniejsze jest to, że Melissa potrzebuje ciepła—dużo ciepła. Z tego, co przeczytałem, Selvaria mogłaby ją zabić w sekundach. Według badaczy, moja planeta osiąga -40°C w najlepszych dniach i spada znacznie poniżej tego podczas najzimniejszej pory roku.
Nigdy nie używałem liczb do mierzenia, jak jest zimno; zawsze polegałem na sposobach moich ludzi. Ale odkąd kupiłem tę ludzką istotę, musiałem zaakceptować nowe pojęcia, w tym jej imię. Wiem, że to "Melissa," choć nie sądzę, że potrafię je perfekcyjnie wymówić. Nawet musiałem zgodzić się na technologię faleus, i teraz mój dom ma grzejniki w każdym pokoju.
To nie jest idealne dla mnie, ale ciało azuri dostosowuje się znacznie lepiej niż ludzkie ciało, więc myślę, że mogę tolerować temperatury do 15°C bez roztapiania się.
Na wszelki wypadek poruszam palcami w powietrzu, jak nauczyli mnie przeklęci najeźdźcy z planety, i wkrótce ciepło zaczyna przenikać przez moje ściany.
"Przynajmniej te dranie są dobre do czegoś..." mruczę, częściowo wściekły na faleus, częściowo z ulgą, że moja mała żona nie zamarznie na śmierć.
Jestem jak niespokojny szczeniak noli, tak niespokojny i rozdrażniony przybyciem tej kobiety, która nie powinna dla mnie nic znaczyć.
To nie powinno być nic dla mężczyzny takiego jak ja. Kaleo Ni nie powinien tęsknić za nikim.
Pokonałem ogromne bitwy, zdekapitowałem wielu lilari mężczyzn, a jednak... Spędziłem całą noc, wpatrując się w przenośny hologram, który kupiłem od kupca podczas mojej ostatniej podróży.
Hologram składa się z dwóch małych patyczków. Nie mam pojęcia, co jest w środku. Po prostu trzymam jeden w każdej ręce, a one wyświetlają unoszący się kwadratowy obraz w powietrzu. Gdyby moja matka to zobaczyła, pomyślałaby, że to zła magia. Zgodziłbym się z nią kilka sezonów temu, ale w zeszłym sezonie zdecydowałem przestać odrzucać wszystko obce i zacząłem szukać swojej partnerki.
Wtedy znalazłem tekst twierdzący, że ludzie są kompatybilni do reprodukcji z małą listą gatunków, w tym faleus, lilari, a co najważniejsze, azuri—moim gatunkiem. Po tym zrobiłem więcej badań i znalazłem moją piękną Melissę.
Staram się nie zgnieść hologramu w rękach, trzymając go ostrożnie. Naciskam przycisk na jednym z patyczków, i wkrótce pojawia się moja przyszła żona, sprawiając, że oba moje serca natychmiast zaczynają bić szybciej.
Na Novai, jest oszałamiająca...
Tak urzekająca, że wydaje się prawie jak gorączkowy sen, który miałem podczas rui.
Prawie czuję, jak krew szybciej płynie przez moje ciało, utrudniając pozostanie na łóżku—tam, gdzie wkrótce będzie ta kobieta. Przyniosę wiele zwierzęcych skór, żeby mogła się ogrzać na moim materacu.
"Lepiej ukryj swoje podekscytowanie, gdy przyjedzie, Kaleo..." kontynuuję mruczenie do siebie.
Czuję, jakby ta mała kobieta, z pełnymi ustami i niesamowicie uwodzicielskim wyglądem, była już moją żoną. Wkurza mnie, że jest gdzieś tam, nie tutaj przy moim boku, gdzie mogę śledzić każdy jej krok jak dobry mąż powinien.
Gdy już tu będzie, nie spuszczę z niej wzroku. Nie będę jednym z tych głupich samców, którzy pozwalają swoim kobietom zostać skradzionymi, jak to widziałem wcześniej. Jest zbyt piękna, zbyt krągła. Wzbudzi zazdrość w sercach samotnych mężczyzn Selvarii, a ja muszę być gotowy, aby nie pozwolić jej uciec.
Melissa będzie przy moim boku przez cały czas.
W chwili, gdy zobaczyłem jej profil, coś we mnie napięło się, a głęboki chłód rozlał się po moim ciele – prawie jakbym mógł wpaść w ruję tylko od jej obrazu, bez nawet poznania jej zapachu. Poczułem... coś dziwnego.
Całe moje ciało wypełniło się energią, którą odczuwam przed bitwą – desperacką gorączką tylko od patrzenia na jej twarz, która jest zupełnym przeciwieństwem mojej. I to oczywiście również mnie niepokoi.
Moje dwa tęczówki są uderzająco czerwone, podczas gdy ona ma miękkie, jasnobrązowe oczy otoczone długimi, ciemnymi rzęsami. Nie ma rogów, nawet małych.
Jej usta są pełne, nos to mała, okrągła rzecz na środku jej twarzy, a jej ciało jest idealne do noszenia miotów. Melissa jest wszystkim, czego wojownik chciałby mieć w swojej chacie po powrocie do domu: miękki, zaokrąglony brzuch, pulchne policzki i piękny uśmiech.
I wydaje się taka spokojna, taka słodka, podczas gdy ja... wyglądam jak wojownik azuri. Nie ma tu słodyczy ani spokoju.
Mimo to, Melissa i ja jesteśmy podobni w pewien sposób. Wiem, że istnieje wiele dziwnych gatunków tam na zewnątrz, ale ludzie i azuri mają kilka rzeczy wspólnych. Mam nadzieję, że to przyniesie mi kilka punktów. Jeśli nie, to w porządku – jestem gotów wyeliminować wszystkie jej inne opcje, aż zostanie tylko ze mną.
Oboje mamy dwie nogi, dwie ręce, pięć palców u nóg i rąk, dwoje oczu, usta i nos. Różnica polega na tym, że Melissa jest jednokolorowa, podczas gdy ja jestem mieszanką jasnobrązowego i odcieni niebieskiego, ze łuskami i wypustkami, które na pewno nie istnieją na jej ciele.
Jest też jej rozmiar, który bardzo mnie martwi. Według moich obliczeń, ta ludzka samica jest znacznie mniejsza niż jakakolwiek inna samica w mojej wiosce, i jest też przyzwyczajona do znacznie większej ilości technologii.
Ale jej sprzedawca, samiec o imieniu Unob, zapewnił mnie, że Melissa jest świadoma, że Selvaria nie jest niczym podobnym do Ziemi, jej rodzimej planety, i że samce azuri nie są niczym podobnym do mężczyzn ludzkich. Więc może moja ludzka naprawdę ma spokojniejszy temperament i wie, jak się podporządkować.
Jest tylko jeden mały problem... a raczej trzy duże problemy, które mogą ją przestraszyć podczas Ceremonii Księżyca – dziwna myśl, naprawdę.
Zawsze byłem dumny z wielkości moich dwóch penisów i mojego nyclo, który jest bardzo rzadki i ceniony wśród mojej rasy, ale jej nic nie przypomina tego.
Może powinienem był dwa razy pomyśleć, zanim kupiłem człowieka w zeszłym sezonie...
Ale teraz to już zrobione, a według moich badań, sposób, w jaki rzeczy są robione w Selvarii, jest trochę podobny do czegoś, co ludzie mieli na swojej planecie, zwane 'Średniowieczem.'
Więc, mimo że istnieje wiele szans na to, że to się nie uda, może moje instynkty są słuszne. Zawsze ratowały mnie w bitwie, i tym razem może być nie inaczej."