




Rozdział 1
Melissa – 2 dni przed tym, jak wszystko poszło nie tak
Używając siły ramion i ud, wspinam się na metalowy drążek zainstalowany pośrodku pokoju, a potem zjeżdżam w dół przy dźwiękach „Do Somethin’” Britney Spears, podczas gdy krople potu spływają mi po plecach.
Niełatwo osiągnąć taki poziom w tańcu na rurze. Zajęło mi lata, żeby stać się tak silną, dlatego zawsze czuję adrenalinę i dumę, gdy w końcu czuję się tak dobrze jak kobiety w filmikach, które oglądałam, żeby się nauczyć. Myślę, że nawet zasługuję na oklaski za to, ale oczywiście Edward, mój obecny klient, nie docenia mojego wysiłku.
Żaden mężczyzna nigdy tego naprawdę nie docenia, a ich ręce są zawsze zajęte innymi rzeczami.
„Możesz zdjąć stanik, Kiciu?” pyta, dysząc mi do ucha, bo mam na sobie słuchawki. „Zdejmij stanik dla mnie, wiem, że jesteś spektakularna.”
Nie lubię Edwarda, a jego „komplement” sprawia, że czuję się bardziej obrzydzona niż szczęśliwa. W rzeczywistości nie lubię prawie nikogo ostatnio, bo po pewnym czasie, pracując tak dużo, ale dostając tak mało, każdy zaczyna wariować.
„To jeszcze nie czas na zdjęcie stanika, panie,” mówię, chcąc jeszcze trochę potańczyć. Może pomogę mu osiągnąć orgazm w ostatniej chwili i nie będę musiała widzieć jego żałosnej twarzy, gdy konwulsjonuje w przyjemności.
Nie będę kłamać, kiedyś lubiłam być obserwowana, czuć się pożądana. Na początku byłam w szoku, jak ciało, które wszyscy mówili, że nie jest atrakcyjne, mogło sprawić, że każdy facet osiągał orgazm w sekundach. Kochali moje piersi, mój miękki, okrągły brzuch i mój tyłek.
Ale teraz, po siedmiu latach robienia tego, nie mogę tego znieść, bo to wszystko, co jest. Tylko oni osiągają orgazm, tylko oni dostają spojrzenia, tylko oni dostają miłe komplementy i mają zaspokojone swoje fetysze, a ja nadal muszę radzić sobie z idiotycznymi lub przerażającymi wiadomościami, które sprawiają, że czuję się brudna, i muszę spędzać godziny pod prysznicem i bać się wyjść z tej kabiny.
„Zapłacę ci 300 bronów ekstra, jeśli teraz zdejmiesz stanik, Kiciu,” obiecuje swoim nosowym głosem, i wiem, że nie mam wyboru, bo 300 bronów to dobra suma pieniędzy, i może uda mi się nawet pominąć procent mojego szefa.
Więc wyciągam rękę do tyłu, próbując dosięgnąć zapięcia stanika, i w tym momencie popełniam wielki błąd. Skupiam się zbyt mocno na błyszczącym staniku, a kiedy podnoszę wzrok, już lecę twarzą w dół na podłogę, bo panikuję jak początkująca i nie mam refleksu, żeby złapać się drążka.
„Cholera!” moje przekleństwo wychodzi stłumione, a maska kota, którą noszę na twarzy, wbija się w moją skórę, co bardzo boli.
Serce bije mi tak mocno, że usta mi wysychają, a w uchu słyszę gwizdanie. To wysoki, stały dźwięk, i próbuję się odzyskać.
Jeśli nie złamałam żadnego zęba, to czysta szczęście.
Obie ręce bolą, zwłaszcza nadgarstki, które wchłonęły cały ciężar, i myślę, że nigdy wcześniej nie czułam takiego bólu. Nawet czuję mdłości.
Cholera, Melissa!
Udaje mi się wstać z trudem po pełnej minucie Edwarda pytającego, co się stało, i szybko nabieram oddechu, ale robiąc to, popełniam kolejny ogromny błąd. Jeszcze większy niż upadek z tej wysokości.
„Kiciu… jesteś łysa?!” Edward krzyczy mi do ucha, sprawiając, że pocę się jeszcze bardziej, gdy łapię oddech.
CHOLERA!
Moja peruka spadła z głowy!
Natychmiast kucam z powrotem na podłodze, trzymając plastikową maskę na twarzy, żeby upewnić się, że też nie spadnie. Nie wiem, jak mogłam popełnić taki głupi błąd. Minęły co najmniej dwa lata, odkąd tak upadłam, bez niczego miękkiego pod spodem, a moje ręce drżą, utrudniając złapanie peruki.
Cały mój pokój jest teraz oświetlony tylko czerwonym neonem, którego używam w swoich pokazach, więc nie jest łatwo znaleźć przedmiot i założyć go z powrotem.
Wiedziałam, że powinnam była zainstalować perukę właściwie, używając specjalnego kleju i maści, która musi pozostać na mojej głowie przez pół godziny przed przyklejeniem włosów, ale dzisiaj byłam zbyt leniwa i po prostu założyłam perukę z koronką na czapkę z kilkoma wsuwkami.
„Wszystko w porządku, panie, t-to był tylko mały upadek,” mówię, starając się użyć mojego „głos roboczy”, co oznacza, że mówię powoli i miękko, pozostawiając pewną chrypkę w tonie.
Każdy mężczyzna zdaje się to lubić, bez względu na planetę czy narodowość.
Gdyby Edward był Zinem lub Vrawlem, nie miałoby to znaczenia. Ich kobiety są całkowicie łysa, tak jak oni. Ale Edward jest człowiekiem, tak jak ja, tak jak 95% moich klientów, i zawsze uwielbiał moje rzekome ciemne włosy, które prawie sięgały do bioder.
A pomyśleć, że jakieś dwa lata temu naprawdę miałam takie włosy, aż wszystko poszło nie tak...
„Mały upadek?! Okłamałaś mnie, ty suko!” krzyczy, oszalały, podczas gdy ja siedzę na krześle przed biurkiem, gdzie znajduje się coś, co funkcjonuje jako komputer, ale jest o wiele bardziej zaawansowane.
Edward ma mało włosów, urodził się w kosmosie jak ja, musi mieć około 50 lat i ma bardzo długą brodę. Pojawia się na dużym, kwadratowym ekranie w swoim ciemnym pokoju, i jestem pewna, że jego ręka, której nie widać, jest na jego członku.
Zawsze uwielbiał mówić, jak piękne i idealnie proste były moje włosy, jak wyglądałam jak porcelanowa lalka, mimo że nie znał mojego prawdziwego oblicza.
Nie wyglądam jak lalka—przynajmniej tak nie sądzę. Daleko mi do bycia Barbie: wysoka i szczupła. Mam jasnobrązowe oczy, bardzo okrągłą twarz, ledwie 160 cm wzrostu, a moja skóra nie jest super blada ze względu na moje brazylijskie i arabskie korzenie, choć nie jest też ciemna.
Miałam długie, grube, falowane brązowe włosy—prawie proste—i udaję, że nadal je mam dla wszystkich wokół mnie. Ale teraz, ta cholernie peruka spadła z mojej głowy po największym upadku w moim życiu, ujawniając mój sekret. Drżąc od stóp do głów, szybko wyłączam kamerę, naciskając czerwony przycisk, pozostawiając tylko mikrofon włączony, i zmieniam czerwone światła w pokoju na białe, aby móc myśleć bardziej klarownie.
„Myślę, że się pomyliłeś... to tylko skórzany czepek, który noszę na głowie,” kłamię, a wymówka daje mi świetny pomysł. Mimo moich cienkich szpilek, wyłączam mikrofon, zostawiając Edwarda krzyczącego samego, żeby nie słyszał moich ruchów.
Biegnę jak najlepiej mogę mimo bólu, chwytam krótką blond perukę i, po dwóch minutach czystego stresu, udaje mi się ją założyć.
Nienawidzę tego prawie żółtkowego blondu; kupiłam ją przez pomyłkę, ale będzie musiała wystarczyć.
Zdejmuję maskę i wszystko inne z mojej głowy, która nadal ma czerwone ślady po wypadku, potem zakładam blond perukę bezpośrednio na skórę głowy i zabezpieczam ją skórzanym nylonowym czepkiem. Następnie zakładam z powrotem maskę kota na twarz i siadam z powrotem na krześle obrotowym, włączając kamerę, jakby nic się nie stało.
Dobrze, że nie może zobaczyć mojej twarzy—moje policzki muszą być czerwone jak diabli!
„Panie? M-myslę, że połączenie się zerwało.”
Edward jest moim najwyżej opłacanym klientem, a oprócz płacenia, wysyła prezenty, co jest dla mnie o wiele lepsze. Jeśli przelewa pieniądze na moje konto, Unob zabiera 70%, ale jeśli wysyła mi przedmioty—jak łóżko i szafa, które mi dał—są całkowicie moje.
„To ty się rozłączyłaś! Połączenie wcale się nie zerwało!” krzyczy, rzucając się jak dziecko.
Dlatego nie lubię Edwarda. Jest tak kapryśny; najmniejsza rzecz sprawia, że czerwienieje i zaczyna krzyczeć. W zeszłym miesiącu nie nosiłam naszyjnika, który mi dał, i od razu zaczął na mnie krzyczeć.
Oczywiście, nauczyłam się radzić sobie z tym życiem, ale nie wszystko można zignorować. Trudno nie czuć się zirytowanym czy smutnym. Ja też jestem człowiekiem, a ci goście o tym zapominają.
„O-o czym pan mówi?” pytam, udając głupią i dotykając nylonowego czepka na głowie, który pasuje do mojego odcienia skóry.
Jestem już przyzwyczajona do widzenia siebie w ten sposób, z białą maską kota zakrywającą moją twarz. Ma dwa uszy, otwory na oczy i kończy się na nosie, pozostawiając usta odsłonięte. Jest zabezpieczona na mojej twarzy elastycznym paskiem wokół głowy.
W ten sposób czuję się bardziej chroniona.