




Prolog
Melissa
Statek, na którym się znajduję, jest bardzo mały i bez okien, więc nic nie widziałam, kiedy wylądował na moim nowym domu. Po prostu siedziałam w środku, modląc się o najlepsze, zastanawiając się, czy ten Kaleo Ni naprawdę jest wszystkim, o czym mówił Unob, i czy będę w stanie przystosować się do tego nowego życia, które nadeszło tak nagle.
Ale teraz statek wylądował na planecie, Melissa, więc po prostu zaakceptuj nowe życie i spraw, by działało, tak jak zawsze robiłaś od urodzenia.
Biorę głęboki oddech, tak zdenerwowana, że czuję dziwny ból w klatce piersiowej, a potem naciskam czerwony przycisk, który sprawia, że metalowe drzwi przesuwają się na bok z cichym dźwiękiem. Ale ponieważ jestem przerażona tym, co mnie czeka, zamykam oczy i czekam na ciepły powiew, który powinien uderzyć w moją twarz w każdej chwili.
Będzie dobrze, Melissa. Musi być.
Moje dwie ogromne walizki stoją obok mnie, jedna wypełniona zabawkami erotycznymi, których nie mogłam zostawić, i kilkoma strojami, których używałam w pokazach dla klientów. Druga zawiera trochę ubrań i moją lampkę nocną.
Teraz będziesz mieszkać w ładnym domu, z służącymi i mnóstwem wolnego czasu, żeby nadrobić wszystkie ziemskie seriale, które chcesz, Mel, bądź szczęśliwa!
Strona internetowa mówiła, że planeta, na której będę teraz mieszkać, jest jak Hawaje! Kraj na Ziemi, który jest ciepły i rajski, pełen pięknych plaż, których nigdy nie miałam okazji odwiedzić, mimo że jestem człowiekiem.
Ale w chwili, gdy słyszę, jak drzwi statku kończą się otwierać, nawet zanim to nastąpi, na moją twarz dmucha zimny wiatr. Właściwie nie zimny. MROŹNY!
Natychmiast kurczę się, mając na sobie tylko lekką, rozkloszowaną sukienkę, którą założyłam, żeby wyglądać bardziej "niewinnie," a moje zęby zaczynają szczękać. Zimno jest tak intensywne, że przenika przez moje ciało prawie jak ogień. Pali mnie i zmusza do otwarcia oczu, żeby zrozumieć, co się dzieje.
Ale w chwili, gdy rozdzielam powieki, widzę tylko białawą mgłę, ekstremalnie zimną, która wywołuje dreszcze na każdej części mojego ciała. Nie pozwala mi zobaczyć niczego poza małym statkiem, którym przybyłam na planetę domu mężczyzny, który mnie kupił. A właściwie prawie nic, bo stopniowo, w tej gęstej, mroźnej mgle, która ma dziwny zapach, zaczynają pojawiać się co najmniej pięć par oczu czerwonych jak krew.
Cholera, to nie wygląda jak Hawaje!
I rzeczy tylko się pogarszają, gdy mgła trochę się rozwiewa, pozwalając mi zrozumieć, że te pary oczu nie są daleko. W rzeczywistości jedna z nich jest tuż przy krawędzi drzwi statku.
Dorastałam w kosmosie, widziałam dziesiątki rodzajów obcych, i wszyscy pasowali do tej samej kategorii: nie wyglądają w ogóle jak ludzie, tylko jak rzeczy, które mamy na Ziemi.
Widziałam obcych, którzy byli ogromnymi ośmiornicami, takich z końskimi twarzami, kocimi twarzami i wielu innych, ale ci są inni, ponieważ mają wszystkie kończyny, które mam ja, przynajmniej tak myślę, i nie wiem dlaczego, ale to jest niepokojące.
Ale zostałaś sprzedana, Mel, więc oddychaj i nie trać rozumu. To może być służący twojego męża albo coś w tym rodzaju, bo Faleus nie są.
Obcy najbliżej mnie jest bardzo wysoki, musi mieć łatwo ponad dwa metry, może 2,40m lub coś w tym rodzaju, co sprawia, że czuję się malutka i podporządkowana. I nie tylko jest wysoki, jest szeroki, z grubą ciemnoniebieską szyją, kontrastującą z niezwykle męską i dziką twarzą.
Cholera, cholera, cholera! To coś jest ogromne!
Poza tym, w środku jego długich, ciemnych włosów, które są bardzo bujne i falujące, ma ostre rogi, które mają ponad trzydzieści centymetrów długości, jak demon. A najbardziej niepokojące jest wyraz jego twarzy, tak poważny i zastraszający.
Wygląda... prymitywnie, w ubraniach ze skóry zwierzęcej i gęstą brodą, co jest kompletnym przeciwieństwem tego, czego się spodziewałam, i zaczynam się bać, że mogłam wylądować na złej planecie, ponieważ Faleus są technologiczni, nie noszą ubrań ze skóry zwierzęcej.
Teraz po prostu nie wiem, jak dostanę się na właściwą planetę!