Read with BonusRead with Bonus

61

Obudziłam się w niepokojącej ciszy. Słabe promienie słońca przesączające się przez zasłony nie dawały mi ukojenia, gdy moja ręka instynktownie sięgnęła obok, szukając jego. Prześcieradła obok mnie były zimne, nietknięte. Lukas nie był w łóżku.

Panika zaczęła narastać w mojej piersi. Czy odszedł już...