Read with BonusRead with Bonus

23

Wytarłam ręce o szlafrok i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych, czując dziwną mieszankę oczekiwania i lęku. Gdy tylko drzwi się otworzyły, stanęłam jak wryta i na moment prawie zapomniałam, jak się oddycha. Stał tam, w progu, ubrany cały na czarno. Wyglądał jak chodzący cień—ciemny, niebezpieczny i ...