




Rozdział 2
Prolog
Nicolas
Stałem przy oknie od podłogi do sufitu w moim apartamencie na Upper West Side, patrząc na lekki śnieg spadający z nieba. Jestem bardzo udanym prezesem firmy mojego ojca, a mając 34 lata, nigdy nie miałem nikogo, kto stanąłby na drodze mojemu sukcesowi i nigdy nie będę miał żony, narzeczonej ani dzieci. Jestem znany jako ostateczny kawaler / playboy. Prawdopodobnie zasługuję na ten przydomek i uwierz mi, w pełni na niego zasługuję. Nigdy nie mam tej samej kobiety u mojego boku, nigdy, a wszystkie są supermodelkami. Pewnie wkrótce będę musiał poszukać innego zawodu, ale tancerki odpadają, nienawidzę tancerek, absolutnie ich nienawidzę. Dlaczego jestem tak pasjonatem tego tematu? To sięga czasów, kiedy byłem na uniwersytecie. Byłem wtedy zakochany w tancerce, rozmawialiśmy o wszystkim, naszych nadziejach i marzeniach, o białym płocie, psie, dzieciach, wakacyjnych wyjazdach, absolutnie wszystkim. Dałbym tej kobiecie absolutnie wszystko, co miałem, ale wyrwała mi serce z piersi i nigdy go nie odzyskałem. Pewnego dnia po prostu zniknęła z mojego życia bez słowa, nawet zmieniła numer telefonu i wyprowadziła się w pół dnia. Widziałem ją rano, a tego popołudnia, kiedy poszedłem do niej, żeby zabrać ją na kolację, już jej nie było, bez listu, nic. Nie jestem pewien, dlaczego teraz o tym myślę, ale jeśli mam być całkowicie szczery, ten okres roku jest dla mnie trudny, ponieważ zawsze wyobrażałem sobie nas razem na każdą specjalną okazję, a po tym, jak wyrwała mi serce, stałem się ostatecznym kawalerem i playboyem. Żadnych poważnych związków dla mnie już nigdy więcej, nigdy nie chcę być zraniony w ten sposób ponownie.
Stojąc tam, czułem się niespokojny, jakby coś złego lub dobrego miało się wydarzyć, nie wiedziałem dokładnie co. Nie miałem pojęcia, dlaczego czułem się tak niespokojny, właśnie miałem Carmen albo to była Camilla w moim łóżku i pieprzyłem ją na wszystkie możliwe sposoby, powinienem być zrelaksowany. Carmen albo Camilla, cokolwiek miała na imię, przygotowywała się, by towarzyszyć mi na Bal Bożonarodzeniowy w Metropolitan Museum of Art i mówię, że mi towarzyszy, bo już mieliśmy seks, a po Balu weźmie taksówkę albo może zamówię jej Ubera Black, żeby wróciła do swojego miejsca. Zobaczyłem jej odbicie zbliżające się do mnie od tyłu, kołysała biodrami, próbując mnie skusić, bym wziął ją ponownie. Miała na sobie błyszczącą czarną sukienkę z rozcięciem, które prawdopodobnie sięgało jej linii majtek, jak się w nią wcisnęła, tylko ona wie. Znałem sztuczki modelek, zawsze chcą cię kusić większą ilością seksu, aby stać się stałą częścią twojego życia, ale to na mnie nie działa. Nie zrozum mnie źle, wezmę to, ale nie zabiorę jej na kolejną imprezę ani nie zaproszę jej ponownie. Przesuwała ręce po moich plecach, czując napięcie mięśni pod koszulą od smokingu. Musiała myśleć, że to dobrze, ale naprawdę byłem po prostu spięty. Odwróciła mnie i pocałowała, w swoich wysokich obcasach była równie wysoka jak ja. Próbowała pogłębić pocałunek, ale ją powstrzymałem. „Musimy iść.” „Ale…” „Musimy iść. Nie lubię się spóźniać.”
Zeszliśmy do limuzyny, która na nas czekała. Nie muszę mówić, że przez całą drogę starałem się trzymać ją z dala ode mnie. Nie jestem skromnym facetem, więc powiem, że jestem cholernie seksowny i ciężko pracuję, żeby tak wyglądać. Biegam po Central Parku trzy razy w tygodniu i ćwiczę na siłowni w moim apartamencie. Mam 183 cm wzrostu, niebieskie oczy i blond włosy. Niektórzy powiedzieliby, że wyglądam jak surfer, ale ja po prostu uważam, że tak wyglądam i dobrze mi z tym. Potrafię też oczarować cię kilkoma słowami. Ale dość o mnie. Przyjechaliśmy do Metropolitan Museum of Art; Paparazzi byli gotowi robić zdjęcia każdemu, kto wychodził z pojazdów. Gdy tylko zobaczyli moje blond włosy, aparaty zaczęły błyskać, a pytania padały jedno za drugim: „Czy to ta, z którą się ustatkujesz?” „Nie masz dość bycia sam?” Na to miałem oczywiście odpowiedź: „Nigdy nie jestem sam, czy kiedykolwiek widzieliście mnie samego na jakimś wydarzeniu?” Potem ich zignorowałem. Pozwoliliśmy im zrobić kilka zdjęć, zanim weszliśmy do Muzeum. Staliśmy, pijąc szampana, gdy zobaczyłem rudowłosą kobietę w zielonej sukni od tyłu. To było jakby ktoś oblał mnie zimną wodą, bo byłem pewien, że to Nicol, dziewczyna, która złamała mi serce na studiach. Nie mogłem być pewien, bo nie widziałem jej twarzy, ale nigdy nie zapomnę jej chodu i tych włosów. Przysięgałem, że nigdy więcej nie umówię się z rudą, ale znałem te włosy, znałem to ciało. Carmen albo Camilla zauważyła zmianę we mnie. „Wszystko w porządku?” zapytała. „Tak, czy mogłabyś mnie na chwilę przeprosić?” Nie czekałem na jej odpowiedź, po prostu odszedłem. Chciałem się upewnić, czy to Nicol, ale nie chciałem, żeby mnie zobaczyła. Poszedłem do jednego z rogów sali i próbowałem ją znaleźć w tłumie. Nie było to trudne z tymi włosami. Myślę, że gdy zobaczyłem jej twarz, zbladłem z czystego szoku. To była ona i wyglądała jeszcze piękniej niż 12 lat temu.
Wszystko we mnie chciało podejść do niej, dowiedzieć się, dlaczego mnie zostawiła, co robiła przez te ostatnie 12 lat, czy otworzyła swoją szkołę baletową. Ale bardziej niż to, chciałem ją zranić, tak jak ona zraniła mnie. Więc dokładnie to zrobiłem. Poszedłem znaleźć Carmen albo Camillę, teraz muszę przyznać, że nie pamiętam jej imienia. „Chcę ci kogoś przedstawić. Ale muszę przyznać, że zapomniałem twojego imienia.” „Nie ma problemu, kochanie, nazywam się Karen.” Cholera, skąd wziąłem imię Carmen albo Camilla, ale najwyraźniej myślała, że przedstawienie jej komuś oznacza, że zostanę z nią. Wziąłem ją za ramię i włączyłem swój urok. Gdy dotarliśmy do Nicol, stuknąłem ją w ramię. Gdy się odwróciła, widziałem szok na jej twarzy. „Myślałem, że to ty.” Powiedziałem, uśmiechając się do niej, ale moje oczy mówiły zupełnie co innego. „Nicolas” „Nicol, miło cię znowu zobaczyć po 12 latach.” Musiałem wbić tę szpilę. „Również miło.” „Chcę ci przedstawić moją randkę, Karen. Karen, to jest Nicol, stara znajoma z czasów studiów.” Wyraz twarzy Karen był bezcenny. „Myślałam, że nie lubisz rudych.” To było jedyne, co powiedziała. Potem Nicol spojrzała na mnie i widziałem łzy w jej oczach. „Jeśli mnie przeprosicie.” Potem praktycznie wybiegła z muzeum, nie sądzę, żeby wzięła swój płaszcz. Cóż, dostałem to, czego chciałem. Chciałem ją zranić i zrobiłem to. Nie czułem się ani trochę lepiej, jak myślałem, że się poczuję.