Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 225

Punkt widzenia Augustina

Zapiąłem spodnie, patrząc na Berry, której policzki wciąż były zarumienione, a włosy lekko rozczochrane. Spontaniczne spotkanie w moim biurze oczyściło mój umysł, wypalając mgłę stresu, która zasłaniała moje myśli. Po raz pierwszy od kilku dni mogłem znów swobodnie oddychać...