Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 31

Odwróciłem głowę i, rzeczywiście, dwóch kolejnych ochroniarzy patrzyło na mnie; ci goście to tchórze, nigdy nie walczyli sami. Skinąłem głową, mając nadzieję, że ich uspokoję, gdy wrzucałem kolejne pięćset złotych do maszyny. Musiałem w końcu wygrać, wygrana musiała być tuż za rogiem. Nacisnąłem prz...