Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 165

„O mój Boże!”, Linda krzyczała, biegnąc boso po jego prywatnej plaży, luźne ziarenka piasku przesypywały się między jej palcami. Już teraz uwielbiała każdą chwilę tej wycieczki.

Wylądowali na pasie startowym na wyspie. Linda wysiadła, aby podziwiać otaczający ją krajobraz. Drzewa otaczały ich, a lśn...