Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 127

„Nic. Usiądę, podczas gdy ona się wykrzyczy i wyklina. Powiem jej, kim naprawdę jesteś,” powiedziałem cicho.

„Dobrze, kochanie, na pewno stąd nie wyjdzie,” odpowiedział, całując mnie w czoło.

Leon wrócił ze składanym krzesłem. Wszedł z powrotem do pokoju i zaraz wrócił. Wszedłem z powrotem do pokoj...