Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 227

AURORA

Wciągnęłam Lawrence'a do swojego pokoju, moje nerwy były napięte jak struna. Nikt nigdy nie wytrzymał tak długo w walce z tatą, a co dopiero zadał mu tyle ciosów. Moje ręce gorączkowo przesuwały się po ramionach i klatce piersiowej Lawrence'a, szukając obrażeń.

"Naprawdę wszystko w porządku...