Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 212

AURORA

Otworzyłam drzwi do pokoju hotelowego, balansując pudełkiem pizzy i colami w jednej ręce. Lawrence nadal spał na łóżku.

"Lawrence," zawołałam cicho, odkładając jedzenie. Nie ruszył się. Podeszłam bliżej i wyciągnęłam rękę, by dotknąć jego policzka. "Lawrence."

Wielki błąd.

W mniej niż sek...