Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 207

KESTER.

Powoli się rozkładałem. Wyglądałem jak nerwowy narkoman, który został pozbawiony swojego nałogu na zbyt długo, czekając przy drzwiach na naszych wielkich gości.

Moja szczęka była zaciśnięta. Paznokcie wbijały się w dłonie, tworząc półksiężyce. Prawdopodobnie wyglądałem jak piekło... pomięt...