Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 135

Nie wiem, ile czasu mija, ale wiem, że to godziny. Słońce przesuwa się przez okno, a ja przekręcam się na plecy.

Mam gulę w gardle, wszystko we mnie walczy, żeby wyjść na zewnątrz.

Westchnę, a Zaid spogląda na mnie, jego palce przesuwają się po moich ramionach. „Chcesz o tym porozmawiać?”

Przełyk...