Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 127

Następnego ranka jest ciszej, niż się spodziewałam. Wszyscy spaliśmy osobno, zmęczeni dniami spędzonymi w domku i pragnący trochę samotności. Budzę się nadal czując się wykończona, nadal czując zmęczenie w kościach, ale niechętnie szykuję się do szkoły.

Nikt nie mówi dużo podczas śniadania; rozmawi...