Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 126

„Och, Filip! Jesteś tutaj. Tak, wszystko w porządku. To był męczący weekend, ale po kawie czuję się ożywiona!” odpowiedziała nieco zbyt rozmownie.

„Jasne,” pomyślał Filip złośliwie, ciesząc się, że założył garnitur z marynarką, która zakrywała jego krocze.

Jego erekcja nie ustępowała. Nie po tym, ja...