Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 152

Charles

Grace wtuliła się w moją stronę, gdy jechaliśmy na lotnisko w kierunku prywatnych hangarów, gdzie czekał odrzutowiec Klanu. Mogłem lecieć lotem komercyjnym, ale przy spotkaniu z ich Prezydentem lepiej było pokazać jak najwięcej bogactwa Klanu. Zrobiła kwaśną minę.

"Jeszcze?" zapytałem, śmie...