Read with BonusRead with Bonus

krzyk rozszczepiający uszy

Zaśmiałem się, pochylając się bardziej, gdy nagle zesztywniał pode mną.

Jego oczy stały się przymknięte, a skóra zbielała. „Andrzej?” zawołałem, próbując sprawdzić, czy jeszcze oddycha.

Odetchnąłem z ulgą, widząc, że oddycha, choć słabo, jakby ledwo łapał powietrze.

„Andrzej, wszystko w porządku?” p...